Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

,,Orły'' muszą zapomnieć o czwórce

Redakcja
Rozgrywający ,,Orłów'' Maciej Fijałek (na pierwszym planie) sporo nabiegał się w sobotę za piłka po niedokładnych przyjęciach swych partnerów
Rozgrywający ,,Orłów'' Maciej Fijałek (na pierwszym planie) sporo nabiegał się w sobotę za piłka po niedokładnych przyjęciach swych partnerów fot. Kazimierz Ligocki
Szansa była, ale... się zbyła. Międzyrzeczanie nie wykorzystali kolejnego potknięcia Avii i - po sobotniej porażce w Bielsku-Białej - definitywnie odpadli z walki o udział w pierwszoligowych play offach.

BBTS BIELSKO-BIAŁA - ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ 3:1 (26:24, 29:27, 20:25, 25:19)

BBTS BIELSKO-BIAŁA - ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ 3:1 (26:24, 29:27, 20:25, 25:19)

BBTS: Warda, Walendzik, Dekker, Kałasz, Owczarski, Lech, Czauderna (libero) oraz Jajszczak, Piórkowski i Kwasowski.
ORZEŁ AZS AWF: Fijałek, Żmuda, Stancelewski, Strzeżek, Jakubczak, Szabelski, Grześkowiak (libero) oraz Matusiak, Nieboj, Świerżewski i Hajbowicz.
Sędziowali: Jacek Litwin i Tomasz Flis (obaj z Krakowa). Widzów 50.

W połowie pierwszego seta nasi prowadzili 13:10 i 17:13, a w końcówce 23:20. Stracili jednak całą przewagę po dwóch niedokładnych przyjęciach Dominika Żmudy. Chwilę później polegli w rozgrywce na przewagi. Niemal identyczny przebieg miała druga partia - najpierw jednopunktowa przewaga gości, a potem wybloki gospodarzy i ich zwycięstwo do 27 dzięki skutecznym kontrom.

Międzyrzeczanie podnieśli się w trzeciej odsłonie. Wygrywali w niej 15:12 i 18:16, zaś od stanu 21:20 cztery punkty z rzędu zapewnił im skutecznymi serwisami rezerwowy rozgrywający Konrad Nieboj. Nadzieje gości na doprowadzenie do tie breaka prysnęły w połowie trzeciego seta. Od rezultatu 17:16 dla bielszczan przyjezdni popełnili tyle błędów w zagrywkach i przyjęciu, że ich rywale nie mieli żadnych problemów z dokończeniem partii do 19.

- Gospodarze zagrali z ogromną determinacją, bo mecz z nami był dla nich ostatnią szansą ucieczki ze spadkowej strefy tabeli. Nam zabrakło silnej motywacji, więc wracamy do domów z pustymi rękami - przyznał szkoleniowiec ,,Orłów'' Janusz Malinowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska