Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Orły" wreszcie strzelają, ale obronę mają dziurawą

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
fot. archiwum
- Dlaczego dziś ubrałem dres, a nie garnitur? Bo padał deszcz i było bardzo ślisko. Gdybym się wywrócił, mielibyście niezłe kino! - mówił po środowym meczu w Poznaniu wyraźnie zadowolony trener Franciszek Smuda.

Reprezentacja Polski przystępowała do towarzyskiej potyczki z Wybrzeżem Kości Słoniowej w fatalnych nastrojach. Smaku zwycięstwa nie zaznała od ponad ośmiu miesięcy (ostatni raz cieszyła się z wygranej 2:0 nad Bułgarią 3 marca w Warszawie), kadrą co chwila wstrząsały alkoholowe skandale, a personalna wizja drużyny na Euro 2012 pozostawała tylko sennym marzeniem. Optymizmem nie napawał także najnowszy ranking FIFA. ,,Biało-czerwoni'' zostali w nim sklasyfikowani na 71. pozycji (najniższej od 17 lat!), zaś ich afrykańscy rywale znad Zatoki Gwinejskiej - na 19.
- Jesteśmy faworytami, powinniśmy spokojnie wygrać ten mecz - mówiło w kuluarach poznańskiego stadionu kilku dziennikarzy z WKS. - W Afryce wyżej od nas są sklasyfikowane jedynie Egipt i Ghana, występowaliśmy w ostatnich mistrzostwach świata, a po mundialu triumfowaliśmy bez straty gola w trzech meczach, pokonując między innymi 1:0 Włochy.

Humoru nie popsuła gościom nawet absencja w ich składzie dwóch megagwiazd Chelsea Londyn: Salomona Kalou i Didiera Drogby. Pierwszy miał problemy wizowe, a drugi - jak poinformował trener londyńczyków Carlo Ancelotti - zachorował na... malarię. Kamuflaż był grubymi nićmi szyty, bo prawda jest zupełnie inna: i Kalou, i Drogba mają na pieńku z władzami swojej federacji, więc nie są zainteresowani grą w reprezentacji. Z nieobecności obydwu napastników najbardziej ucieszyła się współpracująca z PZPN marketingowa firma Sportifive. Wskutek nieobecności Drogby wypłaciła ,,Słoniom'' nie 300, a tylko 200 tys. euro prowizji za rozegranie sparingu przy Bułgarskiej.
Mecz nie rozczarował. Szczególnie sympatyków biało-czerwonych, bo nasza drużyna wygrała w dobrym stylu 3:1. W ofensywie bardzo dobrze funkcjonowało po prawej stronie boiska trio z Borussi Dortmund: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Na lewej flance dzielnie wspomagał ich Ludovic Obraniak, zaś w rozbijaniu ataków rywali celowali Adrian Mierzejewski i Rafał Murawski. Osobne słowa pochwały należą się 21-letniemu pomocnikowi 1. FC Koeln Adamowi Matuszczykowi. Asystował przy pierwszym i trzecim golu, znakomicie obsługując ,,Lewego'' prostopadłymi podaniami, kilka razy groźnie uderzył na bramkę rywali, nie zawodził też w defensywie. - Z tej mąki będzie chleb! - mówili na trybunach zadowoleni kibice naszej drużyny.

Podobną opinię zaprezentował trener Franciszek Smuda, oświadczając na pomeczowej konferencji prasowej: - Jesteśmy już gotowi do Euro w pomocy i ataku. Jeszcze 10-15 spotkań i te formacje będą funkcjonowały naprawdę znakomicie. Tym bardziej, że w odwodzie mamy Ireneusza Jelenia, Artura Sobiecha i wracającego powoli do wysokiej formy Euzebiusza Smolarka. Wierzę, że za półtora roku ,,Ebi'' może być pewnym punktem reprezentacji.
By nie było za słodko, selekcjoner przyznał ze smutkiem: - Wciąż martwi mnie postawa obrony. Na bokach pewne wydają się pozycje Łukasza Piszczka i, po wyleczeniu kontuzji, Sebastiana Boenischa. Ale na środku mamy ogromny problem. Ciągle jeżdżę na mecze w kraju i za granicą, obserwuję dziesiątki graczy, lecz nie mogę znaleźć dwóch wartościowych stoperów. Przeciwko WKS zagrali Grzegorz Wojtkowiak i Tomasz Jodłowiec. Starali się, lecz nie uniknęli błędów. Jeden z nich kosztował nas utratę wyrównującej bramki. Dziś nie potrafię powiedzieć, czy postawię na tych samych zawodników w kolejnym, grudniowym sparingu z Bośnią i Hercegowiną.

W bramce bardzo dobry występ zaliczył Łukasz Fabiański. Golkiperowi Arsenalu Londyn najwyraźniej służą ostatnie, regularne występy w klubowym zespole. A także świadomość, że po niedawnych, alkoholowych wyczynach Artura Boruca stał się niekwestionowanym numerem jeden w naszej ,,klacie''. W środę nie popełnił żadnego błędu, zaś stracony gol absolutnie nie obciąża jego konta. Dziennikarze próbowali naciągnąć ,,Fabiana'' na zwierzenia, z którymi obrońcami gra mu się najlepiej. Ten szybko uciął jednak wszelkie spekulacje: - Zaakceptuję każdego defensora, wybranego przez selekcjonera. Nie do mnie należy komponowanie drużyny.

Dyżurna anegdota po meczu brzmiała następująco: ,,Huk, który rozległ się po ostatnim gwizdku sędziego, spowodował ogromy kamień. Spadł z serca trenera Smudy''. Wygrana z silną ekipą z Afryki na pewno poprawi atmosferę w kadrze. Tym bardziej, że selekcjoner ,,Słoni'' Francois Zahui zapewnił: - Nie zlekceważyliśmy przeciwników, zagraliśmy z pełną wolą odniesienia zwycięstwa. Ale trafiliśmy na drużynę, która zaprezentowała bardzo ofensywny futbol. Atutami Polaków były waleczność oraz skuteczność strzelecka. Akceptujemy porażkę i bijemy rywalom brawo.

Do pierwszego meczu Euro 2012 pozostało 566 dni. Gospodarze poznańskiego meczu starali się pokazać, że są już w pełni gotowi do największej imprezy w historii naszego sportu. Przed spotkaniem na murawie pojawił się Andrzej Szarmach, jeden z ambasadorów ME, a po murawie hasały zaprezentowane dzień wcześniej maskotki polsko-ukraińskich mistrzostw. Nie udało się jednak uniknąć pewnych organizacyjnych zgrzytów. Z niewiadomych powodów ani kibice, ani dziennikarze nie mogli zaparkować swych samochodów na przystadionowych parkingach. Te stały zupełnie puste, bo policja ustawiła szczelne blokady już kilometr przed obiektem. Co więcej: pracownicy płatnych parkowisk nie wpuszczali meczowych klientów, bo... kończyli swą pracę o godz. 20.30, czyli w porze rozpoczęcia spotkania! Przyjezdni byli więc zmuszeni do uprawiania partyzantki: wjeżdżali na trawniki, stawali wzdłuż ulic i przy prywatnych posesjach.
- Jeśli tak samo będzie podczas Euro, gdy przyjadą tu na przykład Anglicy, Holendrzy lub Niemcy, to czeka nas niezła rozpierducha! - mówili rozzłoszczeni fani z biało-czerwonymi szalikami na szyjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska