Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Międzyrzecz w zawieszeniu

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Pozycja klubu jest podobna do tej, w jakiej znalazł się widoczny na zdjęciu libero Orła Krystian Pachliński: w parterze i z małymi szansami na obronienie zagrania rywali
Pozycja klubu jest podobna do tej, w jakiej znalazł się widoczny na zdjęciu libero Orła Krystian Pachliński: w parterze i z małymi szansami na obronienie zagrania rywali fot. Kazimierz Ligocki
Nie ma przełomu w sprawie pierwszoligowego Orła AZS AWF Międzyrzecz. Wciąż nie wiadomo, czy drużyna będzie mogła wystąpić w ruszających 10 października rozgrywkach.

Bomba wybuchła 28 lipca br., gdy zarząd PZPS wykluczył Orła i Jokera Piła ze swych struktur oraz automatycznie relegował obydwa zespoły z rozgrywek zaplecza ekstraklasy. Działacze z Międzyrzecza i Piły podjęli próbę przywrócenia status quo, lecz okazuje się to niezmiernie trudne.

Sąd umył ręce

Powodem wykluczenia Orła i Jokera były finansowe zaległości wobec PZPS. Już po lipcowej decyzji kluby uregulowały wszystkie należności (w przypadku międzyrzeczan wynosiły one 24.194 zł) i wystąpiły do związkowego Sądu Odwoławczego o anulowanie decyzji zarządu. Pięcioosobowy sąd zebrał się 24 bm., przez ponad trzy godziny analizował wnioski zainteresowanych klubów i stanowisko władz PZPS, a w piątek faksem poinformował zainteresowanych o swej decyzji.

Postanowienia są dwa: umorzyć postępowanie odwoławcze oraz przekazać akta sprawy do zarządu PZPS. W uzasadnieniu tych decyzji czytamy między innymi: ,,(...) Sąd Odwoławczy (...) stwierdza, iż (...) od uchwały zarządu o wykluczeniu stronie przysługuje prawo odwołania się do walnego zgromadzenia delegatów. Odwołanie składa się za pośrednictwem zarządu w terminie 30 dni od dnia doręczenia uchwały o wykluczeniu ze związku. (...) Sąd (...) uznaje swoją niewłaściwość do rozpoznania sprawy (...), umarza postępowanie (...) i jednocześnie przekazuje akta sprawy do zarządu PZPS jako organu władnego do nadania sprawie dalszego biegu (...).''

Wszyscy oniemieli

- Jesteśmy zdumieni treścią pisma z Warszawy - stwierdził bez ogródek prezes Orła Andrzej Kaczmarek. - Po uregulowaniu zaległości prezes związku Mirosław Przedpełski poinstruował nas, by wnioski o anulowanie lipcowych decyzji skierować do Sądu Odwoławczego. A ten oświadcza, że jest niekompetentny do rozpatrzenia naszej sprawy i odsyła papiery do zarządu! Działacze z centrali nawarzyli piwa i teraz nie wiedzą, kto ma je wypić.

Mimo wielokrotnych prób nie udało się nam w piątek porozmawiać ani z prezesem Przedpełskim, ani z sekretarzem generalnym PZPS Bogusławem Adamskim. Wraz z niektórymi członkami Sądu Odwoławczego zamknęli się w gabinecie tego ostatniego i przez kilka godzin dyskutowali, jak wybrnąć z patowej sytuacji. Po 15.00 oświadczyli lakonicznie: - Prezydium zarządu związku wyda oficjalny komunikat w poniedziałek o 11.00.

- Decyzję zarządu dostaliśmy 3 sierpnia, więc czas na złożenie kolejnego odwołania mamy do najbliższego czwartku - dodał Kaczmarek. - Przewodniczący Sądu Odwoławczego Andrzej Gołaszewski powiedział mi w telefonicznej rozmowie, że przekazali zarządowi wytyczne w sprawie dalszego postępowania. Nie polecenia, a właśnie wytyczne. Nie chciał mi zdradzić ich treści. Sądzę, że zasugerowali powiększenie pierwszej ligi do 13 zespołów. Takie rozwiązanie pozwoliłoby wszystkim stronom konfliktu wyjść z niego z twarzą.

Zawodnicy wciąż pytają

W bardzo trudnej sytuacji znalazło się 16 zawodników Orła, którzy 10 sierpnia rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Po poniedziałkowym posiedzeniu Sądu Odwoławczego sądzili, że sprawy potoczą się ,,z górki''. W piątek znów spotkał ich zimny prysznic.

- Nie mam żadnych zastrzeżeń do zaangażowania chłopaków w zajęcia. Rozumiem jednak niepewność, która ich dręczy - wyznał szkoleniowiec międzyrzeczan Andrzej Stanulewicz. - Zawodnicy wciąż mnie pytają, czy zagramy w pierwszej lidze. A ja nie wiem, co odpowiedzieć. Ostatni trening odbyliśmy w czwartek wieczorem. Ponownie spotkamy się w poniedziałek o 17.00. Mam nadzieję, że do tego czasu coś się wyjaśni.

Do rozpoczęcia mistrzowskich zmagań zostało jeszcze sześć tygodni. To wystarczająco długo, by kilku czołowych siatkarzy znalazło sobie nowych pracodawców. Ale dla znacznej grupy ,,Orłów'' relegowanie ich drużyny z rozgrywek będzie oznaczało sportowe bezrobocie. Dla trenera również...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska