Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjentka: złamana ręka krwawiła, a lekarz kazał iść do domu

Agnieszka Drzewiecka
Barbara Dobosz ma złamaną rękę w łokciu, gips będzie nosić miesiąc. Planuje napisać skargę do dyrekcji gorzowskiego  szpitala. Ma żal, że nikt jej  nie pomógł, gdy trafiła na izbę ze złamaniem.
Barbara Dobosz ma złamaną rękę w łokciu, gips będzie nosić miesiąc. Planuje napisać skargę do dyrekcji gorzowskiego szpitala. Ma żal, że nikt jej nie pomógł, gdy trafiła na izbę ze złamaniem. Agnieszka Drzewiecka
- Nic tu nie widzę, nie ma złamania" usłyszałam w szpitalu od chirurga, który obejrzał rentgen mojej ręki. Na krwawiącą kończynę nawet nie spojrzał, a pielęgniarka poleciła żel na stłuczenia - opowiada Barbara Dobosz.

Gorzowianka wróciła do domu, jadła ketonal za ketonalem. Po czterech dniach dostała się do ortopedy w przychodni. "Proszę pani, pani ma złamanie! Kto panią w tym stanie ze szpitala wypuścił?" krzyczał lekarz, gdy ją zobaczył. Kobieta ma żal, że tak ją potraktowano w szpitalu.

Co na to dyrekcja lecznicy?

Czytaj w środowym, 4 czerwca, wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Przeczytaj też:Zrozpaczona matka: Gdzie jesteś kochany synku... Itaka szuka 20 zaginionych Lubuszan (zdjęcia)

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska