Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Kasia z Raculi wystawia wójtowi Zielonej Góry dwóję

Danuta Kuleszyńska
Wójt Mariusz Zalewski rządzi gminą drugą kadencję. Z wykształcenia jest polonistą.
Wójt Mariusz Zalewski rządzi gminą drugą kadencję. Z wykształcenia jest polonistą. Mariusz Kapała
Mieszkańcy o wójcie Mariuszu Zalewskim mają różne zdanie. Dla jednych jest dobrym gospodarzem, inni wylewają na jego głowę kubeł pomyj. Jeszcze inni nie mają zdania. - Szanuję wszystkich ludzi- zapewnia wójt.

Mariusz Zalewski, gospodarz gminy Zielona Góra, ma powody do zadowolenia. Bo od początku znajduje się na czele rankingu. Dostaje więcej głosów na "tak", niż na "nie". O czym to świadczy? Że ma w gminie więcej zwolenników niż wrogów. Teoretycznie.

- Nie ukrywam: to miło, że ludzie głosują, ale podchodzę do tego z dystansem. Bo łatwo jest popaść w samozachwyt, a nie o to przecież chodzi- przekonuje. - Cieszy mnie, że jestem pozytywnie oceniany przez mieszkańców. Ale wiem, że mam też sporo przeciwników. Szanuję wszystkich.

Wójt zaprasza do swego gabinetu. I częstuje kawą. Na seledynowej ścianie wisi herb gminy i państwowe godło. Meble (szafka, stół, krzesła) w brązowym kolorze. Na obszernym biurku rozłożone papiery. Nie widać komputera. - Jest w sekretariacie - tłumaczy gospodarz. - Poza tym więcej czasu poświęcam na wizyty w terenie, niż siedzenie za biurkiem. Ostatnio byłem w Łężycy. Sprawdzałem stan dróg.

Drogi to pięta Achillesowa gminy. I wójt tego nie ukrywa. - Do naprawy mamy w sumie około dwustu kilometrów - wzdycha. - I ten problem nierzadko spędza mi sen z powiek. Podobnie jest z mieszkaniami, których nie ma. Chciałbym pomóc wszystkim ludziom, ale nie zawsze jestem w stanie.

W sprawie lokali socjalnych zapaliło się małe światełko w tunelu. Wójt właśnie podpisał wniosek o dofinansowanie budowy sześciu mieszkań w Stożnem. Jest też gotowy dokument na 32 rodzinny budynek w Nowym Kisielinie.

- Ale nie mam pomysłu, jak tę budowę sfinansować - przyznaje.

Wójt Zalewski rządzi gminą już drugą kadencję. Między wierszami daje do zrozumienia, że znów będzie kandydował. - Bo trzeba dokończyć, to co zostało zaplanowane - argumentuje. I wylicza: kanalizacja w Raculi, Drzonkowie, Zawadzie, Krępie i Łężycy. - To najważniejsze zadanie w historii gminy. I nasz największy sukces, bo już udało się skanalizować Przylep, oraz Stary i Nowy Kisielin - podkreśla z dumą.

Do swoich sukcesów Zalewski zalicza także remonty wiejskich świetlic i remiz strażackich. Nie udało się tylko "postawić na nogi" świetlice w Ochli i Raculi. Ale wójt zapewnia, że to tylko kwestia czasu. Ta w Raculi będzie naprawiana jeszcze w tym roku.

Gospodarza gminy cieszy też dobra współpraca ze strażakami, policją (gmina funduje dwa policyjne etaty) i z organizacjami działającymi we wsiach.

- Udało mi się wyzwolić wiele lokalnych inicjatyw - mówi. I wymienia stowarzyszenia jakie powstały w Raculi, Ochli, Drzonkowie, Zawadzie i Krępie. - Już rozdzieliliśmy na ten rok między organizacje 700 tys. zł - dodaje. - Ożywiły się Koła Gospodyń Wiejskich.

- A czego nie udało się panu zrobić? - pytam.
Wójt po dłuższym namyśle: - Nie udało się przygotować planów związanych z przestrzennym zagospodarowaniem gminy. Większość jednak zadań została zrealizowana.

Zalewski o porażkach mówić nie lubi. W życiu i pracy kieruje się mottem: że najważniejszy jest człowiek, bo człowiekiem jest się zawsze, a wójtem można co najwyżej bywać.

- Jaki jest mój słaby punkt? Hm... ideałem nie jestem. Ale mam poczucie odpowiedzialności za decyzje, jakie podejmuję.

Mieszkańcy o wójcie mają różne zdanie. Dla jednych jest dobrym gospodarzem, inni wylewają mu na głowę kubeł pomyj. Jeszcze inni nie mają zdania. Tak jak Piotr Skorecki, który w Ochli mieszka siódmy rok.

- Jakoś nie rzuca mi się w oczy, bo specjalnych zmian na wsi nie zauważyłem. Mam natomiast żal do urzędników, że lekką ręką wydają zgodę na wycinkę drzew - mówi.

Katarzyna Marciniak z Raculi wystawia Zalewskiemu dwóję ( w skali od 0 do 6). Bo wiele obiecywał i na obiecankach się skończyło. - Choćby kanalizacja i świetlica - wylicza. - Nie dołożył nam grosza na organizację półkolonii dla dzieci. Odnoszę wrażenie, że wójt nie cierpi Raculi, choć każdego dnia przejeżdża przez naszą wieś.

Podobne wrażenie ma radna Antonina Ambrożewicz-Sawczuk, która wystawia Zalewskiemu tróję. - Bo nie dba o ludzi, za mało unijnych pieniędzy ściąga do gminy, za dużo zatrudnia urzędników. Jestem oburzona, że w zeszłym roku na rozmowy telefoniczne gmina wydała lekką ręką aż sto tysięcy złotych!

Bardziej ostry w swej ocenie jest Jarosław Berent, radny z Ochli. - Wójt zapracował sobie na dwóję z minusem! Jest niegospodarny i rozrzutny, nie ma żadnej wizji rozwoju, panuje w gminie przestrzenny burdel. No i przykre, że za pieniądze podatników promuje własną osobę.

Innego zdania jest Andrzej Wąsik, strażak i mieszkaniec Starego Kisielina. - Ja bym wójtowi postawił dziesiątkę. Bo takiego gospodarza jeszcze w gminie nie mieliśmy - wychwala. - Sporo na wioskach zrobił, dożywia dzieci na świetlicach, postawił u nas piękny ogródek jordanowski. Zawsze ma czas, żeby pogadać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska