Pani Magda jest ofiarą telefonicznego i internetowego prześladowcy

Telefon pani Magdy dzwoni dosłownie bez przerwy. Nie możemy normalnie rozmawiać, bo komórka daje o sobie znać. Minutę, dwie, trzy, dziesięć... - I tak od dwóch miesięcy wygląda moje życie - opowiada kobieta. W końcu wyłącza aparat, żeby na spokojnie opowiedzieć nam historię telefonicznego prześladowcy.
Przez niego żyje jak w koszmarze i została bezrobotną. Jako agentka nieruchomości pracowała w Zielonej Górze, Gorzowie, Słubicach, Berlinie, więc musiała być dyspozycyjna i cały czas pod komórką. Ale klienci nie mogli się dodzwonić, bo od marca numer wciąż był zajęty przez prześladowcę.

- Nęka mnie głuchymi telefonami. Wysyła obraźliwe SMS-y. Moje dane w internecie przeniósł ze stron o nieruchomościach na portale erotyczne - wylicza pani Magda. - Ja z kolei nie mogę się z nim rozmówić, bo on dzwoni z takich numerów, z którymi nie można się połączyć. Wyczynia niesamowite rzeczy z moją komórką. Raz zadzwoniłam do klientki, której numer wielokrotnie widziałam na wyświetlaczu. Okazało się, że wcale nie wybierała mojego numeru! On nawet doładował sobie konto z mojego telefonu!

Znajomi, którzy kiedykolwiek dzwonili do pani Magdy, w ostatnich tygodniach też odbierają SMS-y na jej temat. - Że jestem kur..., suką, pier... dziwką. Że spotykam się z panami w celach towarzyskich - opowiada kobieta. - Na mojej poczcie głosowej prześladowca umieścił komunikat: młoda, zadbana, zaprasza na seks po dwa tysiące. Podał moje nazwisko i adres! Boję się. Panowie przychodzą do mnie nocami, walą w drzwi. Nie mogę normalnie żyć. Kto się z tym nie spotkał, nie uwierzy...

To banalnie proste

- Jak można być tak zawziętym, tak upartym? Tak konsekwentnie niszczyć komuś życie? - zastanawia się pani Magda. I powoli staje się ekspertką w wyszukiwaniu internetowych operatorów, którzy oferują usługi telefoniczne. Wie, że nie tylko ona ma taki problem. W sieci znalazła mnóstwo wpisów dziewczyn dręczonych w podobny sposób. Inne zaatakowane biznesy, ludzi, którym ktoś chce zniszczyć życie. I nadal szuka osób, które są w takiej samej sytuacji.
Okazuje się, że tak gnębić człowieka może każdy! Wystarczy dostęp do internetu. Za pośrednictwem odpowiedniej strony można na dany telefon zaprogramować wysyłanie SMS-ów i wykonywanie głuchych połączeń z dowolnego numeru.

- Przy takim rozwoju techniki, jaki mamy, prawie wszystko jest możliwe. A takie działanie jest banalnie proste - zapewnia Tomasz Karczewski z zielonogórskiej firmy Ontp.net, która zajmuje się oprogramowaniem. Centrale z możliwością planowania i automatycznego wykonywania połączeń telefonicznych są dostępne za darmo. Potrzebny jest tylko komputer i dostęp do sieci. Wystarczy zarejestrować konto, wykupić łącze, ustawić parametry... - Osobie, która kompletnie się na tym nie zna, zajmie to około miesiąca. Internetowym wyjadaczom kilka godzin - przekonuje ekspert.
W sieci są strony z programami do ściągania danych i instrukcją obsługi. Operatorzy starają się zabezpieczać takie informacje, ale często przez własną nieostrożność i niewiedzę nieświadomie sami je udostępniamy. Aby zdobyć dane z cudzej komórki albo dzwonić na koszt jej właściciela, wystarczy popularny bluetooth.

- Telefon ma mnóstwo urządzeń, z których istnienia większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy. Jeśli wiemy, jak je wykorzystać, możemy w kilka minut włamać się i ściągnąć praktycznie wszystko - ostrzega Karczewski. Ci, którzy chcą nas zaatakować, tak naprawdę bez problemu mogą zdobyć wszystkie dane z naszej komórki. Wystarczy, że pożyczą ją na chwilę albo wymienimy się z nimi zdjęciami...
Nie śpię bez leków

Pani Magda mówi, że tak na sto procent nie wie, kto i dlaczego zatruwa jej życie. Podejrzewa, że to może być zemsta człowieka, z którym kiedyś miała do czynienia - służbowo, choć on chciał innego rodzaju relacji. Ale to tylko domysły.
- W ubiegłym roku pojawiało się mnóstwo ogłoszeń, że ktoś szuka asystentki do prowadzenia biura. Moja koleżanka odpowiedziała na taki anons. Okazało się jednak, że facet szukał żony, a nie pracownicy. Gdy odmówiła, zaczął się mścić. Dzwonił do niej, atakował... Dogadałyśmy się, że może chodzić o tego samego mężczyznę - przypomina sobie pani Magda. - Zadzwoniłam do niego, żeby się przekonać, czy to rzeczywiście ten sam człowiek, i od tego czasu to ja zaczęłam odbierać głuche telefony i dostawać obrzydliwe SMS-y.

- Ludzie zaczynają się ode mnie odwracać. Myślą, że się komuś naraziłam. Wielu znajomych obraziło się na mnie... - dodaje z żalem kobieta. - Zostałam sama, bo wszyscy się boją. Mnie i psychola, jak go nazywam.
Kobieta zgłosiła sprawę do prokuratury. - Dochodzenie jest wdrożone. Takich spraw prokuratura odnotowuje kilka rocznie. W tym przypadku istnieje postawa do wszczęcia postępowania, dlatego będą sprawdzane też komunikaty na temat tej pani w internecie - informuje Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Będzie się kontaktować, we współpracy z policją, z przedstawicielami operatorów. Może to potrwać, bo muszą zostać spełnione procedury związane z uzyskaniem danych teleinformatycznych objętych tajemnicą i zwolnienie z niej pracowników firm telefonicznych.

- Nie śpię bez leków. Boję się. To nie jest człowiek, który chce mnie nastraszyć. On chce mnie zniszczyć - przyznaje pani Magda, bo SMS-y, że jest dziwką, przychodziły też do jej chłopaka. - Zaczął mnie pytać, czy nie byłam prostytutką i czy nie mam nic do ukrycia... Rozstaliśmy się...

PS Na prośbę bohaterki artykułu zmieniliśmy jej imię i niektóre szczegóły sprawy, które mogłyby umożliwić jej identyfikację.