Panowie coraz częściej odwiedzają kosmetyczki i solaria. I wcale się tego nie wstydzą

Przystojniaków, z wyszukanym gustem, dbających o swój wizerunek, używających drogich kosmetyków i regularnie korzystających z porad kosmetyczek, nie będących przy tym gejami, spotyka się coraz częściej.

- Coraz więcej panów i to w różnym wieku korzysta z solarium. Dziennie jest ich prawie tyle samo co kobiet - mówi pracownica solarium California w Parku 111 w Gorzowie. - Do nas mężczyźni najczęściej przychodzą na masaże. To zazwyczaj młodzi, dobrze ubrani i pachnący dżentelmeni - mówi Iwona Korsak z gorzowskiego Atelier-urody.

Metroseksualiści, bo tak fachowo się ich nazywa (i nie jest to określenie obraźliwe), lubią zakupy i eksperymenty ze swoim wyglądem. Farbują włosy, które z resztą przycięte mają perfekcyjnie, czasem robią lekki makijaż, manicure czy pedicure. Prowadzą zdrowy styl życia, starannie dobierając dietę. Chodzą na basen, step czy jogę.

Metroseksualizm, to jednak nie tylko zadbany wygląd. To styl życia i bycia. Metro-panowie są wrażliwi, delikatni i zdolni do empatii. Nie wstydzą się swoich uczuć i chętnie dzielą się nimi z innymi. Podróżują, czytają książki, lubią sztukę i nauki humanistyczne.

ZNANI METROSEKSUALNI

ZNANI METROSEKSUALNI

* David Beckham
* Brada Pitt
* Tom Cruis
* David Bowie

Trudno jednoznacznie określić, jaka jest przyczyna tego zjawiska. Być może nową modę, napędzają styliści czy specjaliści od marketingu. Sklepowe półki przecież, aż uginają się od kremów, maseczek, czy balsamów do pielęgnacji twarzy, włosów i ciała, przeznaczonych wyłącznie dla panów. Pojawiają się także produkty do tej pory zarezerwowane wyłącznie dla pań tj. lakiery do paznokci czy pudry do twarzy. Nie obce są nam już także, pisma dla mężczyzn, mówiące o modzie i urodzie.

Wielu psychologów twierdzi jednak, że ten styl życia to wewnętrzna potrzeba, która budzi się w mężczyznach. To akceptacja kobiecego pierwiastka tkwiącego w naturze mężczyzny.
Zdanie otoczenia na temat " metrusów" jest podzielone i to niezależnie od płci. - Dla mnie metrus równa się ciota. Ja nigdy bym nie poszedł na solarium czy do kosmetyczki. Wystarczy mi poranny prysznic i maszynka do golenia - mówi maturzysta Kamil. Za "wymuskanymi panami" nie przepada też Agnieszka, studentka pedagogiki - Facet ma być facetem. Owszem ma dbać o siebie, ale bez przesady. Nie może być przecież ładniejszy niż ja;

Z kolei trzydziestoletnia Magda, nie wyobraża sobie, że jej mężczyzna będzie, jak to mówi -przepoconym i owłosionym brutalem. - Lubię facetów w obcisłych koszulkach, pachnących i zadbanych. Zawsze mogę pogadać z nimi o ubraniach czy kosmetykach. A kiedy trzeba potrafią zachować się jak na mężczyzn przystało - mówi. Wojtek, student wychowania fizycznego, także popiera ten trend. - Nie wstydzę się tego, że chodzę na solarium. Lubię też zakupy, a najwięcej wydaję na dodatki, zwłaszcza paski i bransoletki - wyznaje.