Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Dudek podejrzany o doping. Nie wystartuje w najbliższych zawodach

Paweł Kucharski
Patryk Dudek nie wystąpi w IME i najbliższych meczach SPAR Falubazu.
Patryk Dudek nie wystąpi w IME i najbliższych meczach SPAR Falubazu. Tomasz Gawałkiewicz
Żużlową Polskę obiegła w piątek wieść, że u jednego z reprezentantów kraju wykryto niedozwolony przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie środek. Podejrzenia padły na Patryka Dudka ze SPAR Falubazu.

- Tak, to prawda, chodzi o Patryka, ale ja go dobrze znam i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie przyjmował tego środka świadomie - stwierdził Robert Dowhan, były prezes zielonogórskiego klubu.

Zawodnik najprawdopodobniej zostanie wkrótce zawieszony przez Główną Komisję Żużlową aż do momentu wyjaśnienia sprawy. - Tak się zapewne stanie, ale musimy poczekać na oficjalne pismo władz - powiedział Marek Jankowski, obecny prezes SPAR Falubazu. Już teraz jest jednak wiadomo, że Dudek nie pojedzie w sobotnich IME w Holsted. Zabraknie go też w składzie Falubazu na mecz z Unibaxem Toruń (niedziela) i Fogo Unią Leszno (poniedziałek).

Na ten moment nie można przesądzać, czy Dudek na pewno przyjmował niedozwolone środki. Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie musi jeszcze przeprowadzić badania próbki B. Niestety, próbka A, wykonana po ligowym meczu w Gorzowie (22 czerwca), wykazała w organizmie Dudka "stymulant". - Ten "stymulant" dostał się do organizmu zawodnika najprawdopodobniej za pośrednictwem odżywki lub suplementu diety. Może to być także tak zwany dopalacz - mówił w rozmowie z Telewizją Polską Michał Rynkowski z Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.

Patryk Dudek i jego ojciec Sławomir na razie nie udzielają komentarza w tej sprawie. Swoją opinią podzielił się nami za to Robert Dowhan. - Patryk wielokrotnie był poddawany badaniom na obecność dopingu. Bezpośrednio przed meczem w Gorzowie był na kontroli w Szwecji. To badanie, ale i każde inne, zawsze dawały wynik negatywny - mówi były prezes Falubazu.

Prezes zwrócił uwagę, że niedozwolony "stymulant" wykryto w śladowej ilości. - On działa tak, jak byśmy w krótkim czasie wypili kilka kaw lub napojów energetycznych. Poza tym jest to środek, który każdy z nas może kupić w otwartej sprzedaży. Ten specyfik nie jest tworem inżynierii genetycznej obliczonym na "szprycowanie" zawodnika przez długi czas. Nie jest to doping hormonalny, który niszczy organizm - podkreślił Dowhan.

"Stymulant" został podany Dudkowi prawdopodobnie przez jednego z trenerów od przygotowania fizycznego, który pracuje z zawodnikiem Falubazu. To trener znany w sportowym światku Zielonej Góry, współpracujący także z przedstawicielami innych dyscyplin. Prezes Dowhan nie podaje jego nazwiska. Zresztą w tym momencie nie należy nikogo oskarżać w całej sprawie. - Musimy poczekać na wyjaśnienia, a także na wyniki próby B. Nie znamy wszystkich faktów - zauważa prezes Dowhan.

I my również powinniśmy wstrzymać się z ferowaniem wyroków. Co prawda Dudek nie pojedzie w najbliższych zawodach, ale to jeszcze nie przesądza, że przyjmował niedozwolone środki. A już na pewno, że czynił to świadomie. - Znam Patryka i wiem, że mocno to przeżywa. Wiem, że to dla niego duża tragedia. Wiem też jak wiele wyrzeczeń i wysiłku wkłada w przygotowanie do każdych zawodów. Wstrzymajmy się z osądami - kończy Dowhan.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska