Żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra wrócił w sierpni do zmagań na torze. Przed tym faktem można było się zastanawiać w jakiej formie będzie prezentować zawodnik. Na szczęście dla kibiców zielonogórskiej drużyny z dyspozycją Patryka Dudka wszystko było w porządku.
- Na torze moje wyniki pokazały, że przerwa nie wpłynęła na mnie negatywnie. Z dobrej strony pokazałem się również na tle zawodników ze ścisłej światowej czołówki. Ja osobiście nie mam sobie nic do zarzucenia. Cieszę się z mojego powrotu i stylu, w jaki to zrobiłem - powiedział żużlowiec w rozmowie z portalem internetowym Falubaz.com.
Patryk Dudek opowiedział też o spotkaniu z Darcym Wardem, do którego doszło podczas meczu charytatywnego w Poole. - Spotkanie z Darcym miało ono miejsce w przerwie po 10 bieg. Darcy wyjechał do kibiców, a my dołączyliśmy do niego na środku murawy. Było to dziwne uczucie. Idąc torem słyszeliśmy jak Darcy dziękował kibicom i co chwilę się wzruszał. To było ciężkie przeżycie zarówno dla niego, ale i dla nas. Zrobiliśmy wspólne zdjęcie, każdy symbolicznie klepnął go po ramieniu dodając otuchy i wracaliśmy do parkingu. Przed nami było jeszcze pięć biegów - wspominał żużlowiec.
Patryk Dudek, który ma jeszcze roczny kontrakt z Falubazem zapytany został, czy nie myśli o zmianie barw klubowych po upływie tego czasu. - Zmiana klubu musiała by być efektem zupełnego rozpadu klubu i jazdy w II lidze. To jedyna opcja. Ja o tym nie myślę. Mam w Zielonej Górze duże grono sponsorów, rodzinę, znajomych i nie chciałbym odchodzić do innych klubów. To byłoby naprawdę ostateczne rozwiązanie w przypadku najbardziej czarnego scenariusza. Wtedy niechętnie musiałbym poszukać nowej pracy w innym mieście - zadeklarował Patryk Dudek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?