Pełny portfel

Powtarza się sytuacja sprzed kilku lat, gdy likwidowano ulgę budowlaną. Wtedy też większość planujących budowę domu, starało się rozpocząć pracę w ostatnim roku, który gwarantował utrzymanie prawa do odliczeń.

Okna i drzwi

- To już tradycja, że ludzie odkładają realizację planów na ostatnią chwilę. W efekcie dziś mamy masę zleceń. Wszyscy chcą zdążyć, aby załapać się na ulgę - mówi Bogusław Olas, z firmy Airone montującej bramy, zadaszenia i balustrady. - Pod koniec roku brakuje czasu na wykonanie zamówień. Dziś trzeba czekać 4 - 6 tygodni na realizację usługi.
Podobnie jest w innych lubuskich firmach. Szczególną popularnością cieszą się zakłady oferujące sprzedaż i montaż okien. Tę usługę można odliczyć od podatku.
- Osoby zgłaszające się do nas przede wszystkim argumentują, że chcą wykorzystać ulgę remontową. Klienci korzystając z okazji chcą wymienić okna, drzwi i parapety - powiedziała Ewa Sawka z Kostrzyna z firmy BIK.

Dziś rachunek, jutro usługa

Niektóre zakłady mają wypełniony już portfel zamówień niemal do końca roku.
- My przyjmujemy zlecenia na budowę kominków w grudniu - mówi Sylwia Klepacka, z zielonogórskiej firmy Centrum Komina. - Nieco mniejsza kolejka jest na postawienie kominów.
Czy spóźnieni klienci stracą ulgę? Czy ci u których np. montaż okien odbędzie się w styczniu 2006 r. nie będą mogli skorzystać z ulgi remontowej?
- Możliwe, że będziemy zmuszeni fakturować zamówienie w grudniu, a realizować usługę w przyszłym roku - wyznaje B. Olas. - Wtedy zamawiający będą mogli skorzystać z ulgi.
- Nam już brakuje ludzi do pracy. Często namawiamy klientów, aby zapłacili rachunek w tym roku, a montaż wykonujemy w styczniu lub lutym. Wtedy mamy zapewnioną pracę w martwym sezonie - mówi Mirosław Bombik, z firmy MS Okna. - Zamawiając montaż okien, oprócz ulgi remontowej, ludzie korzystają też na tym, że płacą 7, a nie 22 proc. VAT.