Jutro do Guben jedzie kilkuosobowa delegacja miejscowych plantatorów winorośli. Powód? Chęć nawiązania współpracy i poszukiwanie doświadczeń. - Nie ma jeszcze konkretnych ustaleń co do form współpracy. Ale właśnie po to się spotykamy - zdradza jeden z gubińskich winiarzy Mirosław Milewicz.
Sprzęt trudny do zdobycia
Milewicz dodaje: - Szczególnie obiecująco wygląda sprawa ewentualnych szkoleń, które Niemcy mogliby dla nasz przeprowadzić. A także sprzętu, którego mają sporo, a na naszym rynku jest trudny do zdobycia.
Mężczyzna mieszka w Gubinie od 21 lat. Przeniósł się tu z Białogardu. Poznając lokalną historię, zafascynował się prowadzeniem plantacji. Pierwsze, nieduże nasadzenia pojawiły się za jego sprawą na początku lat 90. Duże - dopiero przed rokiem.
- Łącznie dzierżawię od miasta sześć hektarów. To jednak wciąż są nieużytki. W tym roku będę tę ziemię przygotowywał - dodaje Milewicz, który nie ukrywa, że ze współpracą z zachodnimi sąsiadami wiąże duże nadzieje. Tym bardziej, że Niemcy wyrazili wstępnie chęć przerobienia tegorocznych zbiorów po polskiej stronie granicy.
Spore oczekiwania w związku z międzynarodową współpracą ma także pomysłodawca jutrzejszego spotkania radny Jakub Bartczak.
Mają piękną winnicę
- Tak się składa, że w związku z moim działaniem w fundacji na rzecz odbudowy fary, mam sporo kontaktów. Udało się je pozyskać także z winiarzami z Guben. Warto więc to wykorzystać. Takie spotkanie mogą naszemu miastu przynieść wiele korzyści - uważa Bartczak.
Bardzo pozytywnie do przygranicznej inicjatywy odnosi się prezes Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarzy Roman Grad. - My już od sześciu lat współpracujemy z Niemcami z okolic Guben - informuje Grad. - Mamy umowę partnerską. Działamy wspólnie. Zachodni sąsiedzi mają między innymi piękną, 1,5-hektarową winnicę.
Produkują swoje wina. Gubinianom na pewno współpraca wyjdzie też na dobre.
Grad podkreśla ogromne tradycje winiarstwa w Gubinie. - Są one większe niż w Zielonej Górze. Szczególnie piękne są stoki, zaraz po prawej stronie, jak wjeżdża się do miasta - przyznaje szczerze prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?