W piątek po południu na podwórku przedwojennej kamienicy przy ul. Piastowskiej 3 w Żarach czteroletnia Jagoda bawiła się pod okiem mamy. Jeden z sąsiadów zostawił swojego psa mieszańca Puszka pod opieką mamy dziewczynki. Musiał załatwić jakieś swoje sprawy.
Matka przywiązała psa Puszka do stolika na podwórku. - Podszedł do niego inny pies i zaczęły na siebie szczekać. Jagoda próbowała je rozdzielić, przewróciła się i wtedy Puszek rzucił się na nią - opowiada jedna z sąsiadek.
Pies dotkliwie pogryzł twarz dziecka. Wezwano pogotowie. Po opatrzeniu ran dziewczynkę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Zielonej Górze. Trafiła na oddział chirurgii dziecięcej.
Jak poinformowała nas dzisiaj rzeczniczka prasowa lecznicy Adrianna Wilczyńska, lekarze musieli zszywać rany na twarzy czterolatki. - Z pewnością pozostaną blizny, ale dziewczynka czuje się już dobrze, wraca do zdrowia - dodała A. Wilczyńska.
Udało nam się ustalić, że właściciel psa dostał Puszka od kobiety, która pozbyła się go, bo był agresywny. Pogryzł jej córkę. Sąsiedzi są przekonani, że takiego psa nie powinno być w kamienicy. Mieszka w niej dużo dzieci.
- Właściciel Puszka wiedział, że jego pies nie lubi dzieci. Na dodatek wpuszcza zwierzaka bez kagańca. Pies już atakował inne osoby - oburza się jedna z sąsiadek.
Puszek był szczepiony, jest zarejestrowany i pozostaje u właściciela. Pozostaje jednak pod kontrolą weterynarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
