W niedzielę, 5 lutego, przed północą dyżurny wschowskiej policji otrzymał informacje o dachowaniu forda na drodze krajowej nr 12 w kierunku Głogowa.
- Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że kierowca osobowego forda chcąc wyprzedzić jadące przed nim auto stracił panowanie nad pojazdem i dachował w przydrożnym rowie – mówi podkom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji. Na miejsce wysłano służby ratownicze oraz patrol policji. Na miejscu okazało się, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia.
W międzyczasie oficer dyżurny wschowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży forda z parkingu osiedlowego we Wschowie. Okazało się, że rozbity ford to skradziony pojazd.
Wschowscy policjanci zaczęli przeszukiwać okolice miejsca, w którym doszło do wypadku. Sprawdzali wszystkie ślady i drogi prowadzące z miejsca zdarzenia. Po około trzech godzinach poszukiwań patrol zauważył mężczyznę, który na widok samochodu schował się do jednej z klatek schodowych we Wschowie. Kryminalni zatrzymali młodego mężczyznę, którego wygląd, obrażenia oraz ślady krwi wskazywały, że mógł brać udział w wypadku.
Mężczyznę przewieziono do komendy. Był pijany. Wydmuchał niemal 2 promile alkoholu. 20-letni mieszkaniec powiatu głogowskiego po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie i wytrzeźwieniu usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. Przyznał się do winy, składając obszerne wyjaśnienia.
Właścicielka auta oszacowała straty na 12 tys. zł. 20-latkowi grozi kara do nawet 5 lat więzienia.
Czytaj też: Groźna kraksa w Gorzowie. Honda niemal wpadła do rzeki [ZDJĘCIA]
Zobacz też: Włamywacze uciekali skradzionym samochodem – wpadli po policyjnym pościgu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?