Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Protasiewicz poza składem Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Kapitan drużyny stawia na powrót do zdrowia

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Piotr Protasiewicz, kapitan Stelmetu Falubazu Zielona Góra.
Piotr Protasiewicz, kapitan Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Mariusz Kapała
Kapitan Stelmetu Falubazu Zielona Góra - Piotr Protasiewicz – nie wystartuje w najbliższych meczach zielonogórskiej drużyny w I lidze. Żużlowiec od początku sezonu boryka się z kłopotami zdrowotnymi, dlatego postanowił zrobić sobie przerwę w startach.

Piotr Protasiewicz na jednym z przedsezonowych treningów miał groźny wypadek, w którym ucierpiała jego ręka. Zawodnik przez kilkanaście dni wracał do zdrowia, nie uczestniczył w kolejnych treningach i meczach sparingowych. W rozgrywkach ligowych wystartował, ale czterech meczach nie szło mu najlepiej, wyraźnie nie był w formie i pełnej dyspozycji zdrowotnej.

Po ostatnim meczu Falubazu w Łodzi, „Protas” źle się poczuł i musiał skorzystać z pomocy obecnych na stadionie medyków. Kilka dni po spotkaniu żużlowiec podjął decyzję o przerwie w startach.

- Zbieram się, ale nie jestem w stanie, który pozwala mi swobodnie poruszać się motocyklem po torze żużlowym – powiedział Piotr Protasiewicz przed kamerą Falubaz TV. - W tej sytuacji nie ma sensu blokować miejsca w drużynie. Niech jeżdżą zdrowi, a je skupię się wyłącznie na tym, żeby wracać do zdrowia. To jest priorytet. Później zacznę myśleć o ewentualnym ściganiu, jeśli oczywiście będzie mi to dane. Decyzji innej nie mogliśmy podjąć.

Nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w startach Piotra Protasiewicza. Najbliższe mecze w I lidze Falubaz rozegra 15 i 22 maja. W pierwszym terminie zmierzy się na wyjeździe z Wilkami Krosno (mecz zaległy), a tydzień później na własnym torze z Polonią Bydgoszcz.

W tym tytule nie ma pomyłki. Piotr Protasiewicz, znakomity żużlowiec, podpora zielonogórskiego Stelmetu Falubazu, odwiedził zakład karny w Krzywańcu, by spotkać się ze skazanymi.Podczas spotkania Piotr Protasiewicz opowiadał m.in. o tym, jak zaczynał ścigać się na żużlu, o wpływie swego ojca, też kiedyś żużlowca, na podjęcie decyzji. O swoich początkach w ówczesnej ekipie Morawskiego, pięciu się w górę w żużlowej hierarchii, występach w Sparcie Wrocław, a potem m.in. w Polonii Bydgoszcz. O medalach, pojedynkach na torze, świetnych występach, ale też o upadkach, kontuzjach i trudnych chwilach. Wspominał także o trudnych relacjach z klanem Gollobów, a szczególnie z seniorem rodu. Było też o szacunku dla Tomasza Golloba za to, co robił na torze, wizycie w szpitalu i o tym, jak były mistrza świata przedstawił go „jako swojego największego rywala”. Nie zabrakło wspomnień o powrocie do Zielonej Góry i ostatnich latach w Falubazie.Skazani zadawali wiele pytań. Interesowała ich budowa silników, ceny poszczególnych jego elementów. Pytali o przygotowania do sezonu, zarobki żużlowców. Także o to, jakie znaczenie ma sprzęt i czy utalentowany zawodnik niemający wsparcia w dobrym motocyklu i właściwym zapleczu, może odnieść sukces. Pytano też o karierę międzynarodową żużlowca, starty w Grand Prix. Słowem, skazanych interesowało wszystko, co jest związane z żużlem. Na koniec były oczywiście autografy i życzenia dobrego sezonu.ZOBACZ TEŻ: Piotr Protasiewicz tak tańczył Zumbę [ZDJĘCIA]POLECAMY: Żużel 2019. Wyzwany sędzia, nagi Lindgren...

Piotr Protasiewicz, żużlowiec Stelmetu Falubazu Zielona Góra...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska