Czytelnicy, głównie na forum internetowym „GL” (www.gazetalubuska.pl/forum) piszą, że w firmie Karmann dzieją się niepokojące rzeczy, że ludzie idą na bruk i że zakładu już raczej nie będzie. Okazuje się, że są to oceny na wyrost, a informacje nie są ścisłe, bo nie mają pokrycia w faktach.
W Karmannie, gdzie produkowane są konstrukcje dachowe do kabrioletów, zatrudnionych jest 370 osób. - W tej fabryce pracują również ludzie zatrudnieni na czas określony przez Work Service z Wrocławia - tłumaczy Józef Tarniowy, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Work Service jest to firma pośrednik, która zatrudnia pracowników na rzecz Karmanna, ale tylko na czas określony. Z informacji, jakie posiadamy, wiemy, że teraz ma odejść 96 osób przez pośrednika. Po prostu kończy im się umowa na czas określony. Nie ma żadnych oficjalnych informacji z dyrekcji Karmanna ani o grupowych, ani o jakichkolwiek innych zwolnieniach. Wręcz przeciwnie, na 27 lipca mieliśmy podesłane oferty na czterech wolne stanowiska - dodaje dyrektor Tarniowy.
- Zatrudnienie w naszym zakładzie faluje ze względu na sezonowość - wyjaśnia Zbigniew Paruszewski, dyrektor żarskiej spółki Karmann - Ghia. - Pracownicy, którzy mieli umowy na czas określony już w styczniu wiedzieli, że latem im się one kończą. Ale o grupowych zwolnieniach nie ma mowy. Zakład się rozwija, część produkcji ma być przeniesiona z Niemiec, więc można się spodziewać nawet wzrostu zatrudnienia - zaznacza dyrektor.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?