Platformę wymyśliła AWS

Tydzień temu znajomy przekonywał mnie, że Platforma Obywatelska powstała po to, żeby być drugą siłą polityczną, a będzie trzecią. 17-procentowe poparcie niebawem spadnie i AWS znowu wysunie się na drugie miejsce. Wtedy nie zgodziłem się z jego opinią, dziś jestem gotów przyznać mu rację. Po hurraoptymiźmie i prezentacjach liderów PO jej gwiazda już nie błyszczy tak jasno, chociaż gdyby pojutrze odbyły się wybory to wyszłaby z nich z sukcesem.
Byłem na kilku zebraniach PO i nigdzie nie słyszałem pytania o to, co ugrupowanie chce zrobić. Słyszałem natomiast, że jeśli jego przedstawiciele zostaną wybrani do parlamentu to będzie lepiej, bo będą to ludzie bezpartyjni i z otwartymi głowami. Coś podobnego słyszałem cztery lata temu z ust tych, którzy zostali wybrani, a których teraz krytykuje PO.
Platforma powinna wprowadzić swoich przedstawicieli do władz zgoda. Ale w tych władzach powinni oni zasiadać z programem w imieniu wyborców i pracować na ich rzecz.
Części Polaków Platforma podoba się dlatego, że mają dość partyjniactwa, a liderzy PO obiecują, że to nie będzie partia. To będzie luźne stowarzyszenie. W tym jest jakieś nieporozumienie. Bo jeśli PO nie będzie partią, nie będzie miała struktur organizacyjnych, a będzie pospolitym ruszeniem zwoływanym przed wyborami. Ci, którzy z jej list zostaną wybrani będą realizowali nie zbiorowe, lecz swoje prywatne programy. Co człowiek to inna koncepcja. Partia idąc do wyborów ma program, mniej lub bardziej uczciwie rozlicza się z niego, zabiega o reelekcję. Walczy o władzę jako całość i jako całość ponosi odpowiedzialność. A jaką mamy pewność, że ci, co dostaną się do parlamentu z listy PO, jeśli nie będzie w Sejmie po ich myśli, nie wyjdą i nie utworzą PO-plus.
Wydaje mi się, że PO wymyśliła AWS po to, żeby jej zwolennicy zwarli szeregi. Żeby liderzy Akcji mogli pokazywać, kto nie chce odpowiadać za to, co robił przez ostanie trzy lata. To AWS najbardziej jest potrzebny przeciwnik.