Mirosław Bryszewski z Żagania:
- Do Zielonej Góry zawsze jeździło się na Winobranie. To było nam najbliższe miasto, z którym czuję więź. Nie mamy żadnych związków z Gorzowem. Jeśli z Zielonej Góry wyszłyby wszystkie instytucje, a sprawy musielibyśmy załatwiać w Gorzowie, to zdecydowanie bliżej i wygodniej by nam było do Wrocławia.
Bożena Gawda ze Słubic:
- Czuję się Lubuszanką i nie wyobrażam sobie, żebym nagle miała być Wielkopolanką czy Pomorzanką. Gdyby nasz powiat został przyłączony do innego województwa, czułabym, że jesteśmy tam na doczepkę, i bałabym się, że znajdziemy się w nim na szarym końcu. Tu jesteśmy na swoim i tak powinno zostać.
Agnieszka Nowak z Zielonej Góry:
- Zawsze kłóciliśmy się z Gorzowem i już tak zostanie. Powodem jest przede wszystkim polityka, sport i pieniądze. Ale wolałabym, żeby to nasze Lubuskie zostało w takiej formie, jak jest. Zmiany raczej niczego nie poprawią. A może być jeszcze gorzej.
Więcej wypowiedzi Lubuszan znajdziesz w środę w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?