MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po jednym na głowę

(syl)
Urzędy skarbowe dostały z ministerstwa zalecenie, żeby ograniczyć wydawanie druków do rozliczeń podatkowych. Każdy podatnik może liczyć tylko na jeden egzemplarz. Do redakcji wpadł jak burza zielonogórzanin, krzycząc od drzwi, że to skandal, co się wyrabia w urzędzie skarbowym. Mam siedmioosobową rodzinę mówił. Dla każdego chciałem wziąć po jednym druku. Dali tylko jeden, dla mnie. Reszcie kazali pojawić się osobiście.

Trochę cierpliwości...
- Nie spodziewaliśmy się takiego naporu podatników w pierwszych dniach stycznia mówi zastępca naczelnika I Urzędu Skarbowego w Zielonej Górze Witold Olejarz. Od grudnia dysponowaliśmy 20 tys. egzemplarzy druków, do wczoraj zostało nam około 10 tysięcy. Formularzy PIT-37 mamy około 8 tys., ale tylko dlatego, że niedawno dowieziono nam nową dostawę. Z kolei PIT-ów dla podatników, np. prowadzących działalność gospodarczą, zostało zaledwie 500.
Zdaniem W. Olejarza ograniczanie wydawania druków jest konieczne i uzasadnione. Renciści i emeryci bardzo często biorą je na zapas twierdzi. Może się więc zdarzyć, że zanim dotrze nowa dostawa, zabraknie dla innych. Nie chcemy do tego dopuścić.
Poza tym pobieranie PIT-ów teraz mija się z celem. Właściciele firm jeszcze się nie rozliczają, bo swoje księgi mogą zamykać do 30 kwietnia. Natomiast renciści i emeryci otrzymują z ZUS-u PIT-40 z rozliczonym ubiegłym rokiem dopiero w marcu. Jeśli składają zeznanie podatkowe wcześniej, to znaczy, że robią rachunki sami, korzystając z danych na odcinkach rentowych. I z reguły popełniają błędy, co widać już teraz. Dlatego najlepiej by było, aby się wstrzymali dodaje W. Olejarz.
Podobnie uważa zastępca naczelnika II Urzędu Skarbowego w Zielonej Górze Barbara Paradowska: Często osoby przychodzące do nas biorą druki na wyrost, choć nie mają jeszcze podstawy do rozliczeń. Apeluję o trochę cierpliwości. Poza tym ilość druków jest na razie ograniczona, ponieważ akcja składania zeznań dopiero się zaczęła. Kolejnej dostawy spodziewamy się koło 15 stycznia. Mamy nadzieję, że do tego czasu druków nie zabraknie. Nie spodziewaliśmy się takiego natłoku podatników na początku roku. Tworzą się kolejki.
Wszędzie, tylko nie u nas
Na druki PIT-ów urzędy czekają i to dość długo. Najpierw składają zamówienie w Izbie Skarbowej w Zielonej Górze, która następnie sprowadza je z centralnej drukarni. Nikt inny drukowaniem nie może się zajmować.
- Gdybyśmy sami mogli je drukować, nie byłoby problemów mówi naczelnik Urzędu Skarbowego w Gorzowie Wlkp. Andrzej Zygadlewicz. Ale jest to niemożliwe. Dlatego nie możemy wykładać stosów druków do dyspozycji podatników, ponieważ znikłyby w mgnieniu oka. I byłyby wszędzie, tylko nie u nas.
Zdaniem naczelników księgowi z prywatnych biur rachunkowych często biorą za dużo egzemplarzy po 100-200 sztuk.
- Liczymy się z tym, że na 70 tys. podatników potrzebujemy cztery razy więcej druków - mówi W. Olejarz. Aby ograniczyć ich zużycie, uruchamiamy w swoim urzędzie dodatkowy punkt wydawania PIT-ów, punkt informacyjny, gdzie będzie można się poradzić oraz punkt składania zeznań, które na bieżąco będą przeglądane przez naszego pracownika. W ubiegłym roku wycofaliśmy się z tego. Okazało się jednak, że musieliśmy wysłać aż 4 tys. wezwań. Tyle było błędów w złożonych zeznaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska