- Przed rozpoczęciem prac woda spływała z naszej posesji na drogę. Wybudowano jednak wysoki chodnik, który niczym tama zablokuje spływ i deszczówka będzie zalewać nasz dom - mówi Stanisław Piotrowski ze Stołunia.
WŁODZIMIERZ SIARKIEWICZ
powiatowy inspektor budowlany w Międzyrzeczu;
- Właściciele nieruchomości nie mogą kierować wód opadowych na sąsiednie działki. Musza sami je zagospodarowywać. Zakaz odprowadzania deszczówki z prywatnych posesji na drogi publiczne dotyczy jednak nowych budynków i inwestycji drogowych. W przypadku już istniejących budowli nie sposób go wyegzekwować. Bo niby gdzie ma spływać woda z budynków w mieście, stojących jeden koło drugiego tuż przy chodniku. Wiadomo, że jest odprowadzana rynnami na drogę.. Po to buduje się kanalizację burzową, żeby deszczówka nie zalewała działek i dróg. Dlatego w takich przypadkach jak w Stołuniu obie strony powinny dojść do porozumienia. Inwestycje muszą być prowadzone zgodzie z przepisami, ale jednocześnie w taki sposób, żeby nie komplikować życia mieszkańcom. Moim zdaniem, nie ma w tym żadnych sprzeczności. Przy odrobinie dobrej woli można znaleźć rozwiązanie, które zadowoli i właściciela posesji i inwestora.