Miłosz Kwaśnik, uczeń Technikum Leśnego w Rogozińcu koło Zbąszynka opowiada z przejęciem o zdarzeniu w lesie: - Kiedy byliśmy na śniadaniu, usłyszeliśmy strzały i lecące rykoszety. Myślę, że było ich kilka. W pewnej chwili zauważyłem czy też usłyszałem, jak kula odbiła się od drzewa i wpadła w ziemię między mną a Kamilem. Widziałem jak się ściółka poruszyła, więc przejechałem po niej ręką i znalazłem kulę. Była jeszcze ciepła. Pocisk oddałem naszemu wychowawcy.
Słowa Miłosza potwierdza Kamil. - Byliśmy w lesie i słyszeliśmy świsty. W pewnej chwili jedna z kul upadła około metra od miejsca, w którym stałem. Miłosz był bliżej i to on oddał pocisk wychowawcy. Ten z niedowierzaniem popatrzył na niego i szybko pojechał na strzelnicę.
Na terenie obiektu w Rogozińcu strzelanie z broni służbowej - a konkretnie kbk AK - prowadzili w tym czasie policjanci.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" w piątek 11 grudnia oraz na plus.gazetalubuska.pl wraz z materiałem wideo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?