Ludzie przechodzą często obok takich przedmiotów, myśląc, że to na przykład kamienie. Mogło tak być w przypadku sporych fragmentów kości i kilku kręgów, znalezionych przez doktora Zawadę. Leżały na wierzchu, na osuwisku ziemnym.
Doktor Zawada dla znaleziska musiał zrobić porównanie. Tak się składa, że pod ręką, na uniwersytecie, miał akurat kości słonia indyjskiego i właśnie nosorożca. Porównał, nie pasowały. Wniosek? To muszą być szczątki najprawdopodobniej mamuta! Ewentualnie słonia leśnego.
- Teraz czeka nas dalsze kopanie - doktor wierzy, że uda się wykopać kolejne skarby. - Może znajdziemy nawet cały szkielet zwierzaka, lub kilku zwierząt. A może wiódł tędy szlak wędrówki mamutów z północy na południe? Wtedy byłaby to super sprawa. Pamiętajmy jednak, kości znaleziono na osuwisku. Znaleziony materiał mógł więc też nagromadzić lodowiec, a znalezisko ograniczy się do kilku kości i kręgów.
Teraz znalezione kości trzeba oznaczyć. Doktora Zawadę czekają wycieczki do muzeów, by znaleźć dalszy materiał porównawczy. Owszem, istnieje droga na skróty. - Nawiązaliśmy kontakt z Warszawą. Robią tam DNA kopalne. Jest szansa, że uda się wydzielić przynajmniej fragmenty DNA ze znalezionych kości. Po takim badaniu będzie można stwierdzić na pewno, czy kości należały do mamuta, na co wiele wskazuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?