Pokazali siłę działek i wyrzutni Grom

- Dywizjon przeciwlotniczy przygotowuje się do szkolenia poligonowego, które odbędzie w październiku w na poligonie Ustka-Wicko Morskie - wyjaśniła ppłk Tomasz Bałut, dowódca dywizjonu.

Głównym celem szkolenia przygotowującego żołnierzy do poligonu było sprawdzenie pododdziałów oraz zgranie drużyn i plutonów. - Ponadto sprawdzano przygotowanie żołnierzy na stanowiskach funkcyjnych. Takich jak kierownik strzelania, rozjemca ogniowy, ubezpieczający i strzelający - tłumaczy ppłk Bałut.

Szkolenie odbyło się na pasie taktycznym koło Trzemeszna Lub. Jak poinformował nas oficer prasowy "siedemnastej" kpt Artur Pinkowski, podczas ćwiczeń przeciwlotnicy wykonywali różne zadania, prowadząc ogień ze swych dział ZU 23 kaliber 23 mm. Trenowali zarówno w składzie drużyny jak w plutonach. Podczas strzelań niszczono makietę transportera opancerzonego zarówno w ruchu jak i stojącą. Szatkowali także zdalnie sterowane modele latające nad poligonem.

Żołnierze zdali sprawdzian na przysłowiowa szóstkę. Zwoje zadania wykonywali niemal automatycznie, ale także z zachowanie odpowiednich warunków bezpieczeństwa. Każdy z nich ma ściśle określone miejsce, nikt nie może znaleźć się przy sprzęcie przypadkowo. Realizacja zadania czy misji i jej końcowy sukces zależy od całego działonu. Gdy słychać nadlatujący model samolotu natychmiast padają komendy, zaś żołnierze uwijają się jak w ukropie. Kiedy model jest już w zasięgu ognia rozlega się kanonada wystrzałów. Obserwował ich ppłk Bałut, który notował uwagi i spostrzeżenia, po czym dzielił się nimi z podwładnymi.

W tym samym czasie swoje umiejętności szlifowali operatorzy przeciwlotniczych zestawów rakietowych Grom. Podczas ich szkolenia wykorzystywane były zestawy szkolno-treningowe, ale żołnierze wykonywali dokładnie te same czynności, jak w strzelaniu bojowym.

Dywizjon przeciwlotniczy stacjonuje w garnizonie Wędrzyn.

Oferty pracy z Twojego regionu