Zaczęło się od kierowcy zatrzymanego w Przylepie pod Zieloną Górą. Miał grubo ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mimo to wsiadł za kierownicę. Jechał niemal nie widząc drogi. Było o krok od tragedii.
Potem, w Zielonej Górze został zatrzymany kierowca, którego "dziwne" zachowanie zwróciło uwagę policjantów. Okazało się, że prowadził pod pływem narkotyków. Potwierdziło to badanie moczu w szpitalu.
W innym miejscu miasta wpadł kolejny kierowca jadący pod pływem zakazanych środków odurzających. - W dodatku miał przy sobie kilka porcji narkotyków - informuje nadzorujący akcję "Dyskoteka" nadkom. Jarosław Tchorowski, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki.
Około godz. 2.00 radiowóz prowadzony przez mł. asp. Zbigniewa Kozaka z zielonogórskiej drogówki zauważył renault. Jego kierowca jechał bez pasów. Po chwili post. Katarzyna Świerkowska dała sygnały do zatrzymania.
Kiedy mężczyzna siedzący za kierownicą renault dmuchnął w alkomat okazało się, że ma ponad pół promila. - Wypiłem trzy piwa około godz. 19.00 - tłumaczył. Drugie badanie wykazało jeszcze wyższą dawkę alkoholu w wydychanym powietrzu. To mogło sugerować, że kierowca wypił niedawno.
W renault siedziała żona pijanego kierowcy. Była trzeźwa, ma prawo jazdy. Dlaczego nie prowadziła, tylko robił to pijany mąż? - Byłam w szpitalu na zastrzyku i nie mogę - powiedziała.
W akcji "Dyskoteka" w Zielonej Górze oraz na terenie powiatu zielonogórskie wzięło udział około 20 radiowozów. Policję ściągnięto między innymi z Nowej Soli, Żar i Żagania.
Dokładna liczba skontrolowanych aut, nałożonych mandatów, zatrzymanych dowodów rejestracyjnych, zatrzymanych pijanych kierowców czy jadących pod wpływem narkotyków znana będzie w poniedziałek rano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?