Podejrzany głogowianin został zatrzymany w czwartek, kilka godzin po tym, jak spłonęły pojemniki na śmieci. Prawdopodobnie zniszczył siedem dużych pojemników.
Kiedy policjanci go zatrzymali, przyznał się i złożył wyjaśnienia. Tłumaczył, że był zdenerwowany i przez to za dużo wypił. A zdenerwowała go wiadomość o tym, że musi zapłacić za kosze, które spalił dokładnie przed rokiem.
Poszkodowana firma wyliczyła, że poniosła straty wysokości 6.000 zł. za zniszczenie mienia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
21-latek przebywa w policyjnym areszcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?