Policja znów wezwana do parku Braniborskiego. Konflikt narasta (zdjęcia)

W sobotę 16 maja mieszkańców najwyżej położonego osiedla w Zielonej Górze obudził ryk pił. To robotnicy dobierali się do wiekowej lipy, która za chwilę zresztą padła na ziemię. Dzięki szybkiej mobilizacji, w której udział wzięli mieszkańcy i wezwani na pomoc radni, wycinkę drzew w parku przed Wieżą Braniborską udało się powstrzymać. Zdecydowało zdanie policji. W poniedziałek 18 maja od rana ponownie na tym samym miejscu było gorąco od emocji. Robotnicy pod wodzą Barbary Krawczyk, architekt krajobrazu, która reprezentuje właściciela terenu, sprawdzali, czy na drzewach nie ma gniazd ptaków. - Na wycinanych drzewach nie ma gatunków ptaków chronionych - mówi Krawczyk. Na miejscu znów pojawili się policjanci. Sprawa jest skomplikowana, bo teren od Uniwersytetu Zielonogórskiego kupił prywatny inwestor. Za jedą z najpiękniejszych działek w mieście zapłacił 419 tys. zł. Na miejscu historycznego parku planuje postawić bloki. Mieszkańcy protestują, bo nikt tego z nimi nie konsultował. W poniedziałek o godz. 17.30 przedstawią swoje racje w sprawie bronionego terenu...