Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci i strażacy w ostatniej chwili uratowali mężczyznę!

(tr)
Policja natychmiast przyjęła wezwanie. O pomoc mundurowi poprosili strażaków. W ostatniej chwili uratowano starszego pana...
Policja natychmiast przyjęła wezwanie. O pomoc mundurowi poprosili strażaków. W ostatniej chwili uratowano starszego pana... Piotr Jędzura/Archiwum
Rodzina nie mogła dodzwonić się bliskiej osoby. Mężczyzna na pewno był w domu, a nie otwierał drzwi do mieszkania. Policja natychmiast przyjęła wezwanie. O pomoc mundurowi poprosili strażaków. W ostatniej chwili uratowano starszego pana...

Po 12.00 przez centrum Gorzowa na sygnale przejechał strażacki wóz. Pożar? - Nie, policja prosi nas o pilną pomoc przy otwarciu drzwi - powiedział nam dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Okazało się, że wóz jedzie na ul. Koniawską. Tam właśnie, w kamienicy, mieszkał mężczyzna, który nie dawał znaku życia. Rodzina próbowała się z nim skontaktować, ale nie było efektu. Nie otwierał też drzwi. Dlatego bliscy zadzwonili po policję, a policjanci po strażaków. - Gdy ratownicy wyważyli drzwi, okazało się, że starszy pan jest w domu, ale jego stan jest bardzo poważny. Chorował na cukrzycę, najwyraźniej choroba dała o sobie znać, bo był w bardzo złej formie, kontakt z nim był ograniczony, wyraźnie potrzebował pomocy - powiedziała nam Justyna Migdalska z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Starszym panem zajęli się lekarze. Jego życiu już nic nie zagraża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska