Policjanci z Międzyrzecza: - To bardzo niebezpieczny zakręt! (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Odcinek drogi wojewódzkiej nr 137 z Bobowicka do Trzciela został wyremontowany i poszerzony kilka lat temu. Po zakończeniu prac natychmiast wzrosła tam liczba wypadków. W środę na 87. kilometrze między Karolewem a Sierczem zderzyły się dwa samochody. W rozbitej toyocie zginął 21-letni żołnierz z Trzciela, kierowca i pasażerka renaulta zostali ranni. Pisaliśmy o tym zaraz po karambolu. Zdaniem kierowców, w tym miejscu często dochodzi do kraks. Potwierdzają to policjanci.

- Od stycznia odnotowaliśmy tam cztery kolizje. Być może zdarzeń było więcej, ale kierowcy nie informowali nas o nich - mówi st. sierż. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.

Droga z Bobowicka do Trzciela jest dobrze oznakowana, szeroka i gładka jak lustro. Dlaczego więc na jej 87. km tak często dochodzi do kraks? - To wina kierowców, którzy nie potrafią dostosować prędkości do warunków panujących na drodze - odpowiada Piotr Szczepanik, naczelnik międzyrzeckiej drogówki.

Droga jak wąż

Droga wije się jak wąż. Do wypadków i kolizji dochodzi na zakrętach. Najbardziej niebezpieczny jest ostry wiraż między Jasieńcem a Sierczem. Zginęło tam już kilka osób. Dwa ostre zakręty czyhają na zmotoryzowanych w samym Sierczu, gdzie już kilka razy samochody taranowały stojące przy nich domy.

- Kierowcy powinni tam zachować szczególną ostrożność. Na prostych odcinkach wielu ulega jednak rajdowym zapędom - mówi miejscowy kierowca Andrzej Markowski.

W br. na odcinku z Trzciela do Bobowicka doszło już do ponad 20 kolizji i wypadków. Kilka z nich spowodowały leśne zwierzęta, które często wybiegają na jezdnię tuż przed samochodami!

- Należy na nie szczególnie uważać rano i kiedy zapada zmrok - radzi J. Łętowska, która mieszka w Sierczu i codziennie dojeżdża ta drogą do pracy w Międzyrzeczu.