– Relaksowałam się po pracy, gdy nagle wpadło do domu czterech panów i dwie panie. Nie przedstawili się i dopiero później, zwracając się do mnie po imieniu, powiedzieli, że są z policji. Zakuli mnie w kajdanki i zażądali ode mnie dowodu osobistego. Następnie przeszukano mój plecak, w którym znajdowały się m.in. Trójkowy mikrofon i moja legitymacja prasowa. Nie powstrzymało to panów przed wykonywaniem dalszych czynności. Zaczęło się przeszukanie: wyrzucono wszystkie rzeczy z szaf, zabrano komórki, pendrive'y. Wszystko trwało trzy godziny, po czym pojawił się człowiek, który powiedział, że to pomyłka – opisuje w Polskim Radiu zachowanie policjantów dziennikarka Trójki Anna Rokicińska.
Działania policji odbywały się na oczach rodziny, w tym dwójki małych dzieci.
Wedug policji kobieta miała być zamieszana w proceder wyłudzenia kredytów oraz cyberprzestępczość. Policja zachowywała się agresywnie, dziennikarce grożono, mówiono, że aresztowany zostanie również jej mąż, a dzieci trafią do policyjnej izby dziecka.
Po trzech godzinach okazało się, że to pomyłka. Funkcjonariusze poszukiwali kobiety o tym samym imieniu w tej samej miejscowości.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
To są najlepsze lubuskie restauracje. Zaskoczeni? [ZDJĘCIA]
Kultowe gry komputerowe. Jesteś w stanie je rozpoznać?
Nowy Kodeks pracy. Urlopy, nadgodziny, premie. Co nowego?
Ten człowiek przeżyje każdy wypadek samochodowy [ZDJĘCIA]
Wakacje 2018. Te miejsca są niebezpieczne. MSZ Ostrzega!
Tak będzie wyglądać nowa galeria w mieście! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?