Policyjny supermotor wraca na drogi

To nie przechwałki. Pościgowe bmw ma silnik o pojemności 1,1 litra, 130 koni mechanicznych mocy, sześć biegów, waży 300 kg i 100 km/h jedzie po niecałych 3 sekundach od startu. Bez trudu dochodzi do 260 km/h, ale policjanci przyznają, że to wcale nie kres możliwości ścigacza.

Rekord jest jego

Naczelnik gorzowskiej drogówki Wiesław Widecki potwierdza: - Jeszcze nikt przed naszym bmw nie uciekł. Do motoru należy też rekord prędkości złapanego kierowcy. Bez trudu dogonił pirata pędzącego 229 km/h. Wielu ukaranych mandatami było zdziwionych, że w Gorzowie spotkali sprzęt, jaki do tej pory miała tylko Warszawa.
Czytelnik Zebu chciałby wiedzieć, kiedy maszyna wyjedzie na patrole.

Postanowiliśmy to sprawdzić. Okazuje się, że komenda miejska już szykuje motor do patroli. Jednak najpierw musi się zrobić trochę cieplej, bo policyjne bmw rozpoczyna sezon jak wszystkie motocykle - gdy nie ma mrozów i śniegów. Prognozy mówią, że wiosna tuż, tuż. - W takim razie motor pojawi się już niedługo - usłyszeliśmy w komendzie. Konkretna data nie padła.

Motor kosztował 150 tys. zł (już w kilka miesięcy po tym, jak zaczął patrole, ,,zarobił'' więcej na mandatach; zdarzało się, że łowił po 4 tys. zł dziennie). Komendzie sprezentowało go miasto. Maszyna jest wyposażona w wideoradar, monitor i twardy dysk. Nagrywać może bez przerwy nawet przez 80 godzin. Wszystkim steruje kierowca. Także diodowym wyświetlaczem, którym ,,wita się'' z dogonionym i wyprzedzonym piratem.

W tym roku bmw będzie patrolował wszystkie te trasy, gdzie kierowcy lubią docisnąć pedał gazu. Na pewno będzie na powiatowym odcinku krajowej trójki, zajedzie też na miejskie ulice, które dla wielu robią za tor wyścigowy: Słowiańską czy Trasę Nadwarciańską oraz na drogi w kierunku Kostrzyna czy Strzelec Krajeńskich. Spodziewajcie się go także na obwodnicy.

Co o maszynie sądzą kierowcy? - Niech się jej boją ci, co pędza po 150 km/h. Normalnie jeżdżący powinni się cieszyć, że jest taki bat na piratów - komentował w piątek Stanisław Bolesławski z Gorzowa.

Święta prawda.