Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy niewidomemu Wojtkowi!

Karolina Wołotowska [email protected] , tel. 795 375 102
Karolina Wołotowska
- Koszmar! Ściany czarne od grzyba - zaalarmował nas Czytelnik. Tak mieszka pan Wojtek, który nie widzi od pięciu lat. Nie dostrzegł więc, co od lat kryło się za szafami. Teraz żeby przeprowadzić remont potrzebne są pieniądze i... oczy! Pomóżmy! Panu Wojtkowi potrzebny jest także komputer do nauki i DVD do czytania audiobooków! Może gdzieś w Twoim domu znajdzie się coś co mógłbyś oddać?

Do redakcji przyszedł pan Andrzej. Ale nie w swojej sprawie, a kolegi, Wojtka Jędrej. - Wszędzie grzyb, ściany czarne od niego! Od podłogi po sam sufit! - mówi i pokazuje zdjęcia. - On tego nawet nie widział, bo pięć lat temu stracił wzrok!
Na ten sygnał postanowiliśmy spotkać się z panem Wojtkiem.
Czekał już w drzwiach. Nasłuchiwał kroków od furtki. Przywitał nas uśmiechem. Mieszkanie jest przytulne, zadbane i czyste. Rozglądamy się i pytamy: - A gdzie ten grzyb? Pan Wojtek odpowiada, że zadomowił się w pokoju obok. Idziemy. Meble poodsuwane od ścian - Nie chciałem żeby i na nie się przeniósł - mówi zmieszany.

Wygląda to strasznie. Ściany czarne. Grzyb zajął wszystko. Niedowierzam, sprawdzam ręką. - Z malowaniem nie byłoby aż takich problemów, bo na farbę, to ja sobie odłożę. Ale specjalistyczne środki odgrzybiające są drogie - usprawiedliwia się pan Wojtek. Ma 477 zł zasiłku i chce coś jeszcze odkładać? Jak to możliwe? Uśmiecha się do nas łagodnie - Trzeba mieć praktykę. Czasem na miesiąc wystarczy mi 100 zł. Mało jem, bo mam dietę. Cukrzyca jest wybredna - żartuje. Ale przyznaje, że remont by się przydał, bo przecież grzyb jest szkodliwy.
A co z ADM? - Sprawdzimy, co się dzieje. Ale w tym przypadku i tak właściciele mieszkań będą musieli pokryć koszty - powiedziała Grażyna Siudzińska - Mućko, kierowniczka ZWM nr 3. Pan Wojtek załamuje ręce, bo z czego zapłaci?

To był aktywny człowiek

Kiedyś z zarobieniem na remont nie byłoby problemów. - Z wykształcenia jestem hydraulikiem. Ale robiłem głównie na budowie - opowiada. Przepracował dokładnie 19 lat 6 miesięcy i 1 dzień. - Dla ZUS-u o pół roku za mało, by dostać rentę - mówi i dodaje, że naprawdę pracował więcej, ale niestety tylko na umowy tzw. śmieciowe. To między innymi przez brak składek zdrowotnych nie chodził do lekarza. A jak dowiedział się o chorobie było za późno.

Pomaga fundacja Szansna dla Niewidomych. Ale to za mało

Teraz jakoś sobie radzi. Po części dzięki wsparciu fundacji Szansa dla Niewidomych. - Pamiętam jak pierwszy raz Wojtek przyszedł do nas. Był małomówny, cichy skromny - opowiada Bożena Bąk, szef zielonogórskiego oddziału fundacji. - Poczuł, że nie jest sam. Daliśmy specjalistyczną laskę, żeby mógł swobodnie poruszać się w terenie. Przeszedł szkolenia na komputer. Otworzył się na ludzi. Okazało się, że to wesoły, dowcipny człowiek - opowiada pani Bożena. A także oczytany. - Książki wypożyczam w bibliotece, a odtwarzam z kaset. Wspaniała literatura jest na audiobookach, ale trzeba mieć odpowiedni sprzęt - mówi. I nie ukrywa, że chętnie by przyjął jakieś stare DVD. Zresztą sam by chętniej na nie zapracował, ale niestety o pracę nie jest łatwo. Pan Wojtek mógłby zostać na przykład telemarketerem. - Wiadomo w fabryce. przy taśmie nie mogę robić. Ale to nie znaczy, że jestem bezproduktywny - komentuje pan Wojtek.

Nie bójmy się pomagać!Pani Bożena to potwierdza: - Na szkoleniach chłonął wiedzę jak szalony. Ale nie ma w domu odpowiedniego sprzętu do ćwiczeń - mówi. A bez tego ani rusz.

Mógłby starać się o pieniądze z funduszy likwidacji barier, którym dysponuje MOPS. - Mógłby kupić nawigator, penfriend, ciśnieniomierz mówiący, zegarek mówiący, czy telefon mówiący. Takie sprzęty bardzo ułatwiają życie osobą niewidzącym - mówi B. Bąk. Jednak by dostać takie dofinansowanie musiałby mieć 20 % wkładu własnego. - Możemy pokryć koszty nawet w 80 procentach. Ale musi coś dołożyć z własnej kieszeni - poinformowała nas Grażyna Węgrzyn z MOPS. A wiadomo, że taka kwota dla pana Wojtka jest nieosiągalna. Więc znów wraca do punktu wyjścia...
Dlatego jeśli Czytelniku, możesz pomóc skontaktuj się z nami!

Masz DVD w domu, które dawno poszło w odstawkę lub sprawny komputer skontaktuj się z nami! Zadzwoń pod numer: 795 375 102. Znasz się na remontach? Masz własną firmę, masz serce i chesz pomóc? Nie wahaj się! Pan Wojtek czeka na wasze wsparcie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska