80 m kadłuba to niby dużo, ale dla stoczni Konstal to pestka. Na razie rekordzistą był 128-metrowy zbiornikowiec rzeczny, który zwodowano tutaj w 2005 r. Kolos od dwóch lat pływa już po zachodnioeuropejskich rzekach, zabierając na pokład 4,5 tys. ton ładunku: mazutu lub ropy. Tamto przedsięwzięcie było jednak tak wielkie, że w nowosolskiej stoczni powstała tylko połowa, czyli dziobowa część statku. Reszta - część rufowa - została zrobiona we Wrocławiu, a obie części spławiano do Szczecina, gdzie je połączono.
Obecny obiekt - zbiornikowiec do przewozu cementu - z uwagi na mniejsze rozmiary powstał już cały w Nowej Soli. Po zwodowaniu na basenie portowym przeszedł ostatnie szlify i popłynął do holenderskiego odbiorcy.
Stocznia Konstal jako spółka cywilna powstała 10 lat temu i od tego czasu wybudowała już ponad 30 jednostek pływających. Ostatnie wielkie wodowanie było w grudniu ub. r., kiedy na fale Odry trafił 86-metrowy kadłub statku. Też dla Holendrów, którzy już wtedy chwalili robotę nowosolskich fachowców. O jakości pracy świadczą kolejne zlecenia. A liczba zleceń, także na kontenerowce rzeczne, świadczy o tym, że transport wodny wraca do łask. Przynajmniej na zachodzie Europy, gdzie przedsiębiorcy przekonali się, iż zamiast wozić kontenery na tirach, lepiej je spławiać rzekami. Jest taniej, czasem nawet szybciej, a na pewno mniej uciążliwie dla środowiska i dla kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?