Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popłynie po cement

Michał Iwanowski
Zwodowanie barki było możliwe dzięki odpowiedniemu poziomowi wody w basenie portowym. Jeszcze ostatnie szlify i w drogę, do Holandii, gdzie będzie służyła do przewozu cementu.
Zwodowanie barki było możliwe dzięki odpowiedniemu poziomowi wody w basenie portowym. Jeszcze ostatnie szlify i w drogę, do Holandii, gdzie będzie służyła do przewozu cementu. fot. Michał Iwanowski
Sądząc po ruchu w stoczni Konstal, jest popyt na barki. Z doku zeszła 80-metrowa barka dla Holendrów.

80 m kadłuba to niby dużo, ale dla stoczni Konstal to pestka. Na razie rekordzistą był 128-metrowy zbiornikowiec rzeczny, który zwodowano tutaj w 2005 r. Kolos od dwóch lat pływa już po zachodnioeuropejskich rzekach, zabierając na pokład 4,5 tys. ton ładunku: mazutu lub ropy. Tamto przedsięwzięcie było jednak tak wielkie, że w nowosolskiej stoczni powstała tylko połowa, czyli dziobowa część statku. Reszta - część rufowa - została zrobiona we Wrocławiu, a obie części spławiano do Szczecina, gdzie je połączono.

Obecny obiekt - zbiornikowiec do przewozu cementu - z uwagi na mniejsze rozmiary powstał już cały w Nowej Soli. Po zwodowaniu na basenie portowym przeszedł ostatnie szlify i popłynął do holenderskiego odbiorcy.

Stocznia Konstal jako spółka cywilna powstała 10 lat temu i od tego czasu wybudowała już ponad 30 jednostek pływających. Ostatnie wielkie wodowanie było w grudniu ub. r., kiedy na fale Odry trafił 86-metrowy kadłub statku. Też dla Holendrów, którzy już wtedy chwalili robotę nowosolskich fachowców. O jakości pracy świadczą kolejne zlecenia. A liczba zleceń, także na kontenerowce rzeczne, świadczy o tym, że transport wodny wraca do łask. Przynajmniej na zachodzie Europy, gdzie przedsiębiorcy przekonali się, iż zamiast wozić kontenery na tirach, lepiej je spławiać rzekami. Jest taniej, czasem nawet szybciej, a na pewno mniej uciążliwie dla środowiska i dla kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska