Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poród bez tajemnic

Grażyna Zwolińska
Pod opieką położnej Beaty Turkiewicz i nowoczesnego kardiotokografu oczekująca na przyjście na świat swojego pierwszego dziecka Katarzyna Kostek czuje się bezpieczna.
Pod opieką położnej Beaty Turkiewicz i nowoczesnego kardiotokografu oczekująca na przyjście na świat swojego pierwszego dziecka Katarzyna Kostek czuje się bezpieczna. fot. Grażyna Zwolińska
Matki i babki rodzących teraz kobiet z zazdrością słuchają o tym, jak wygląda dziś wydawanie dziecka na świat.

Gdy one rodziły, o wielu aparatach nikomu się nawet nie śniło.

Normą są teraz chociażby urządzenia do monitorowania stanu płodu w zaawansowanej ciąży i w czasie porodu. Dzięki temu w ostatnim dziesięcioleciu ciąża, poród i połóg stały się dla kobiety bardziej bezpieczne.

Sprawdzi wszystko
Katarzyna Kostek do szpitala w Nowej Soli przyjechała z Polkowic. To ginekolog doradził jej tę placówkę. Ona i mąż Rafał postanowili nie pytać podczas badań usg, co się urodzi. Może mąż wolałby chłopca, ale przecież i tak najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe.

Położna traktu porodowego w nowosolskim szpitalu Beata Turkiewicz dzięki kardiotokografowi może dokładnie sprawdzić, jaki jest stan nie tylko mającego się wkrótce urodzić maleństwa, ale i jego matki.

- To urządzenie mamy dopiero od dwóch tygodni - mówi ginekolog położnik Sławomir Gąsior. - Ma znacznie więcej możliwości niż przeciętne KTG. Oprócz nadzorowania na bieżąco stanu nienarodzonego jeszcze dziecka, pozwala kontrolować stan kobiety w trakcie porodu, rejestrując jej tętno, ciśnienie krwi, temperaturę, wysycenie krwi tlenem, ekg. Z tego co wiem, w woj. lubuskim chyba tylko nasz szpital ma tak nowoczesny kardiotokograf, który pozwala też na wykonywanie płodowego ekg.

Z główki dziecka

To, że urządzenie rejestruje aż tak wiele parametrów, ułatwia lekarzowi podjęcie decyzji w trudnych sytuacjach położniczych.

- Przydaje się bardzo choćby wtedy, gdy istnieje konieczność rozwiązania ciąży przed terminem, bo jest zagrożenie zdrowia i życia dziecka, np. z powodu niewydolności łożyska - tłumaczy doktor Gąsior. - Gdy np. w siódmym miesiącu ciąży dziecko przestaje rosnąć, ten aparat pokaże, że płód jest niedotleniony. Gdybyśmy nie reagowali, dziecko mogłoby się urodzić z dziecięcym porażeniem mózgowym.

- Możemy też rejestrować ekg bezpośrednio z ciała płodu - dodaje doktor. - Po prostu w trakcie porodu wystarczy przyłożyć elektrody do główki dziecka. Nieprawidłowy zapis ekg może wskazywać choćby na niedotlenienie serca płodu. A to jest wyraźną wskazówką, że maluchowi dzieje się krzywda.

Nie raz na kwadrans

Zaletą tego nowoczesnego kardiotokografu jest i to, że pozwala on monitorować parametry w sposób ciągły, a nie np. raz na kwadrans. Dzięki temu trudno przegapić coś niepokojącego.

Aparat kosztował ponad 50 tys. zł. Szpital wyłożył własne pieniądze. Jego zakup doradził konsultant wojewódzki do spraw ginekologii i położnictwa prof. Grzegorz Bręborowicz.

Czy taki kardiotokograf powinien być przy łóżku każdej rodzącej kobiety? Zdaniem Sławomira Gąsiora, niekoniecznie. Nie zawsze przecież jest potrzeba aż tak dokładnego monitorowania naturalnego porodu. Jeśli jednak coś niepokojącego dzieje się w jego trakcie, aparat umożliwia szybkie zdiagnozowanie przyczyn tego stanu rzeczy. Zwiększa to w oczywisty sposób stopień bezpieczeństwa rodzącej, a i lekarzom ułatwia pracę.

- Możemy szybko wychwycić np. gwałtowny wzrost ciśnienia, przedwczesne oddzielenie się łożyska czy stan zagrożenia dziecka z powodu okręcenia pępowiną - tłumaczy doktor Gąsior. I dodaje, że dziś to już nie te czasy, kiedy kobieta rodziła na materacu ze skaju na metalowym łóżku, a o klimatyzacji można było tylko pomarzyć.

CO TO JEST KTG?
Kardiotokografia służy do monitorowania stanu płodu w ciąży i w czasie porodu. Można stwierdzić, czy płód jest żywy, wykryć, a nawet przewidywać, zagrożenie wewnątrzmaciczne płodu wynikające z jego przewlekłego lub ostrego niedotlenienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska