Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porządnie przycięte drzewa

KRZYSZTOF FEDOROWICZ 0 68 324 88 64 [email protected]
Adam Bielawski ma żal do prezydent Bożeny Ronowicz, która pozwala na ogławianie drzew
Adam Bielawski ma żal do prezydent Bożeny Ronowicz, która pozwala na ogławianie drzew fot. Krzysztof Tomicz
W myśl ustawy o ochronie przyrody, wójt, burmistrz i prezydent mają obowiązek karać za niewłaściwą pielęgnację terenów zielonych. Tymczasem korony spadają z drzew najczęściej właśnie na zlecenie samorządów!

- Wszystko idzie na żywioł. Ucinanie głównych konarów, zwane ogławianiem, to taka pielęgnacja jakby komuś ręce i nogi obciął - mówi Wincenty Piworun, wojewódzki konserwator przyrody. - Ustawa o ochronie przyrody nakazuje samorządom nakładać mandaty za niewłaściwie przeprowadzone cięcia. Najczęściej jednak drzewa, na których usunięto główne konary spotykamy właśnie na obszarach gminnych.
Paradoks polega na tym, że za pielęgnację zieleni nie odpowiada wynajęta do tego celu firma, ale zleceniodawca. - Czy zatem samorząd sam siebie ma karać? - pyta Piworun. - Prawo w tym względzie trzeba niezwłocznie udoskonalić.

Porządnie przycięte drzewa

- Wielu ludziom wydaje się, że im mniej pozostało korony tym lepiej, bo wtedy możemy mówić o porządnie przyciętych drzewach - wyjaśnia Liliana Koziarska, architekt krajobrazu, pracownik zarządu głównego Ligi Ochrony Przyrody. - Nic bardziej mylnego. Prawidłowo przycięte drzewo zachowuje naturalny kształt i piękno. Wygląda tak jakby na nim w ogóle nie przeprowadzono żadnych zabiegów, bo wtedy specjalista poświęca czas na staranny wybór i selektywne usuwanie gałęzi.
Drzewa ogławia się w całej Polsce i to na ogromna skalę. Jednak problemy zaczną się z kilka lat, gdy będą łamać się gałęzie. Bo odrosty będą znacznie słabsze i bardziej kruche od usuniętych konarów.
- Cięcie osłabia wytrzymałość drzewa - tłumaczy profesor Jerzy Hrynkiewicz, dendrolog. - A usuwanie konarów jest wręcz zabójcze. Trzeba pamiętać, że bryła korony odpowiada wielkości korzeni, więc to, co mamy przed oczami jest także pod ziemią.
Podczas wichury ogłowione drzewa szybko się przechylają i wtedy rzeczywiście stają się niebezpieczne.

By wygonić gawrony

22 sierpnia b.r. w Zielonej Górze na parkingu przy ul. Zawadzkiego-Zośki bardzo mocno przycięto topole. Obok suchych gałęzi wycięto również zdrowe konary. - Często mieszkańcy atakują nas, że takie drzewa wyglądają brzydko, jednak zapewniam, że cięć dokonano zgodnie ze sztuką - przekonuje Michał Staśkiewicz z firmy Alpinex. Marcin Robaczkiewicz dzierżawi parking od miasta i nie potrzebował zgody na przycinanie - W urzędzie kazano mi przyciąć drzewa na mój koszt - mówi Robaczkiewicz.
Romuald Gawlik, burmistrz Strzelec Krajeńskich uważa, że na terenie jego gminy pielęgnacją drzew zajmują się specjaliści a w ostatnich latach nie było przypadków źle przeprowadzonego cięcia. - Te prace prowadzone są dobrze - zapewnia Gawlik. - Przykładem mogą być drzewa przycięte na naszym cmentarzu. Zrobiono to tak, by gawrony nie miały możliwości zakładania na nich gniazd. I pomogło. Częściowo pozbawione konarów przybrały kształt owalny.
- Ogławiania dokonuje się w błędnym przekonaniu, że zwiększą one atrakcyjność i wartość terenu, a także przyczynią się do podniesienia bezpieczeństwa - oburza się profesor Hrynkiewicz. - W rzeczywistości jednak takie cięcie pozbawia drzew naturalnego piękna i może obniżyć wartość posesji. Wtedy też drzewa mogą spowodować szkody mienia, a więc być podstawą roszczeń prawnych.

Z urzędniczej głupoty

OGŁAWIANIE JAK UŚMIERCANIE

Ogławianie uważa się za działalność równoznaczną z uśmiercaniem drzewa. Ten sposób cięcia powoduje ogromny deficyt energii na skutek usunięcia znacznej powierzchni liści oraz w związku z licznymi i dużymi zranieniami, wymagającymi dużego potencjału zasobów do ich zasklepienia (...) Zniekształcenie korony jest przyczyną silnego stresu i osłabienia, co prowadzi nierzadko do całkowitego uschnięcia drzewa.
(Halina B. Szczepanowska, Drzewa w mieście, Warszawa 2001)

21 sierpnia Bożena Ronowicz, prezydent Zielonej Góry, spotkała się z Adamem Bielawski, który od roku interweniuje w zielonogórskim magistracie w sprawie budzących jego wątpliwości wycinek. - Topole są bardzo kruche i dają się we znaki alergikom, stąd dość częste prośby mieszkańców, by je usuwać i przycinać konary. Zapewniam jednak, że tego lata nie przeprowadzimy takich zabiegów - obiecała Ronowicz.
- Dlaczego dzień później na parkingu przy Zawadzkiego-Zośki dokonano ogławiania, jeśli pani prezydent obiecała coś innego? - zastanawia się Bielawski. - Te drzewa wyglądają żałośnie, bo czym są bez korony? Czy jeszcze drzewem? Stosunek władzy do miejskiej zieleni wynika z krótkowzroczności, głupoty i ignorancji urzędników.
- Samorządy mają pieniądze na pielęgnację zieleni, ale prace te powierzają niewłaściwym firmom - denerwuje się Hrynkiewicz. - W rezultacie bardziej szkodzą drzewom niż pomagają. Wiedza urzędników jak i właścicieli zakładów pielęgnacji zieleni jest oparta na mitach, błędnych przekonaniach, mających się nijak do prawdy.
Mit I: ogławianie zredukuje szkody burzowe i ułatwi pielęgnację drzew
Przykładem może być przycięcie konarów drzew rosnących w Rzepinie przy ulicach Dworcowej i Słubickiej oraz przy ratuszu. Edward Chocianowski, burmistrz, przyznaje, że mieszkańcy zgłaszali zastrzeżenie co do cięć - ich zdaniem były zbyt głębokie. Zdecydowaliśmy się na mocne cięcia w trosce o bezpieczeństwo pieszych i pojazdów. Zresztą według mnie pielęgnacja została przeprowadzona w sposób właściwy - uważa burmistrz.
Jednak w rzeczywistości szybko rosnące, niezwykle długie i słabo jeszcze umocowane pędy w wyniku ogłowienia są bardziej podatne na złamania i szkody burzowe. Potem takie drzewo potrzebuje częstszych zabiegów niż prawidłowo przycięte.
Mit II: ogławienie pobudza drzewo
Latem 2004 r. przycięto klony między jezdniami na ulicy Waryńskiego w Zielonej Górze. W 2005 r. drzewa puściły liście, jednak już w następnym uschły i miasto zdecydowało się na ich wycinkę.
Prezydent Zielonej Góry, Bożena Ronowicz: - Drzewa na ulicy Waryńskiego nie uschły z powodu przycięcia gałęzi, lecz zasolenia jezdni. Z doświadczenia wiem, że nawet letnie cięcie może wzmacniać niektóre drzewa.
W rzeczywistość ogławienie natychmiast osłabia drzewo i pobudza cykl jego powolnego umierania. Rany narażają drzewo na gnicie oraz atak chorób i szkodników. Utrata liści pozbawia je soków i substancji odżywczych, co z kolei osłabia korzenie zmniejszając ich strukturalną siłę. O ile drzewo przeżyje ogłowienie jego okres życia zostanie znacznie skrócony. Jerzy Hrynkiewicz, dendrolog: - Ogławianie jest szczególnie niebezpieczne dla drzew, które rosną w niesprzyjających warunkach, na przykład przy jezdniach, gdzie są narażone na zasolenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska