Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł chce pogadać

ANNA BIAŁĘCKA 833 56 65 [email protected]
Czesław Litwin ma wiele wrażeń po pierwszym posiedzeniu Sejmu. Wszystko mu się podoba i jest pełen chęci utrzymywania kontaktów niemal z wszystkimi w Głogowie.

- Budynek sejmowy jest wielkim gmachem, nie przypuszczałem, że aż tak dużym - powiedział, relacjonując swoje wrażenia po powrocie ze stolicy. - Tam można spędzić cztery lata bez konieczności wychodzenia na ulicę. Są sklepy, restauracje i inne atrakcje. To nie to, co sejmik wojewódzki - dodaje były radny wojewódzki.

Było wykwintnie

Po pierwszym posiedzeniu parlamentarzystów, dodatkową atrakcję zafundował mu i jego 55 innym kolegom posłom z Samoobrony ich przywódca Andrzej Lepper. - Szef już w czasie kampanii wyborczej powiedział, że zaprosi wszystkich wygranych na obiad - mówi Litwin.
I jak powiedział tak zrobił. Obiad z udziałem posłów i kilku zaproszonych gości, w tym mera Kowna, odbył się w restauracji Senatorskiej, niedaleko siedziby Sejmu. - Było bardzo wykwintnie - wspomina głogowski poseł. - Był szampan i dobre jedzenie.
Gościom zaserwowano na początek rosół z pierożkami, była także wieprzowina faszerowana grzybami, szparagi i inne warzywne przystawki. Na deser podano ciasto, budyń i kawę.

To były przeżycia...

A wszystkim smakowało i jedzenie znikało z talerzy, zwłaszcza że posłowie z Samoobrony mieli bardzo emocjonujący pierwszy dzień obrad. - Najpierw ślubowanie, a później to głosowanie w sprawie marszałka. To były mocne przeżycia.
Z tego co mówi poseł, jednomyślne głosowanie z Prawem i Sprawiedliwością w Sejmie natknęło go optymizmem na dobre kontakty z politykami z Głogowa.
- Chcę rozmawiać ze wszystkimi - zapewnia. Jednak przy wnikliwszych pytaniach o tych wszystkich okazuje się, że w tym gronie nie będzie jednak miejsca dla przedstawicieli Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego. - To taki jakiś stwór, że nie wiadomo właściwie o co w nim chodzi - przekonuje.

Na prawo i lewo

Natomiast jest gotowy do rozmów z przedstawicielami PiS i Ligi Polskich Rodzin. - Mamy wiele wspólnego w programach, mimo, że my jesteśmy partią lewicującą - twierdzi. - Może więc trzeba będzie pomyśleć o czymś wspólnym przed wyborami samorządowymi.
Kiedy pytamy o Platformę Obywatelska, poseł nieco się waha. - Są zbyt wielkimi liberałami - mówi. - Ale nie wykluczam porozumienia.
Poseł ma także zamiar gadać z politykami z regionu. - Chcemy wspólnie, wszyscy posłowie z Dolnego Śląska, stworzyć nieformalną grupę, taką ponad podziałami politycznymi - wyjaśnia. - Mamy mieć jeden cel - lobbowanie na rzecz naszego regionu. Już z niektórymi z posłów z PO czy PiS rozmawiałem. Wstępnie umówiłem się także na spotkanie z posłem Zbrzyznym. Myślę, że to dobry pomysł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska