Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł z kasą jest zadowolony

Jarosław Miłkowski 95 722 57 72 [email protected]
(fot. archiwum GL)
(fot. archiwum GL)
- Nie powiedziałbym o sobie, że jestem bogaty - mówi marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, który ma m.in. 300 tys. zł oszczędności. Dziś po raz ostatni przyglądamy się oświadczeniom majątkowym parlamentarzystów.

Przeczytaj też: Pochwal się urzędniku co tam masz w portfelu

- Bogaty to ja byłem przed laty - mówi Klaudiusz Balcerzak. Posłem Platformy Obywatelskiej jest od 14 grudnia 2010 r., kiedy złożył ślubowanie obejmując wolne miejsce w Sejmie po rezygnacji z mandatu przez Marka Cebulę, aktualnego burmistrza Krosna Odrzańskiego.

W 2000 r. znalazł się na 81. miejscu na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Zajmował się wówczas przetwórstwem mięsa i produkcją wędlin. - Po stracie ulgi inwestycyjnej sprzedałem interes Niemcom. Ale ci zażądali takiej ceny, że w konsekwencji więcej w nią zainwestowałem niż zarobiłem - mówi poseł.

Dziś ma 50 tys. zł oszczędności, dom warty 500 tys. zł, ale i 230 tys. zł kredytów do spłacenia. Zupełnie inaczej wygląda oświadczenie majątkowe Józefa Zycha z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Były marszałek Sejmu w funduszach inwestycyjnych, lokatach i różnych walutach ma ok. 700 tys. zł. Do tego dom warty 200 tys. zł i 10-letniego renaulta.

Na brak pieniędzy nie może też narzekać marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, który w parlamencie reprezentuje województwo lubuskie. - Nie powiedziałbym o sobie, że jestem bogaty - mówi posiadacz 300 tys. zł oszczędności.

Niesiołowski ma również dwie działki rekreacyjne, jedną budowlaną oraz jedną rolną. - Korzystam tylko z jednej, zlokalizowanej pod Łodzią. Drugą rekreacyjną kupiłem, gdyż nie lubię, jak pieniądze leżą bezużytecznie. Z tego, co posiadam, jestem usatysfakcjonowany - uważa marszałek Sejmu.

Przeczytaj też: Czy dowiemy się co nasi politycy chowają po szwajcarskich kontach?

Zadowolona z tego, co ma jest także Bożena Sławiak. Ona ma jednak tylko 5 tys. zł oszczędności i zamieszkuje w spółdzielczym mieszkaniu własnościowym wartym 82 tys. zł. Posłanka do swego oświadczenia majątkowego wpisała też toyotę yaris o wartości 30 tys. zł oraz 15,5 tys. zł kredytu do spłacenia.

- Posłowie wcale nie zarabiają tyle, ile wynika z oświadczeń - mówi z kolei Bogusław Wontor z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. I objaśnia nam, jak to jest z uposażeniami, które miesięcznie wynoszą ok. 10 tys. zł. - To jest kwota brutto. Przy takich zarobkach bardzo łatwo wpaść w 30-procentowy próg podatkowy. Jeśli się go przekroczy, to na rękę zostaje 6-7 tys. zł. Ale to nie wszystko.

Każdy poseł musi łożyć też pewne pieniądze na utrzymanie partii. W przypadku SLD jest to 7 proc., ale od uposażenia brutto. A to kilkaset złotych. Kolejne kilka setek idzie też na klub poselski, a że każdy z nas jest silnie związany ze swym regionem, to kolejne pieniądze musi zapłacić w postaci składek także „na dole”. Warto też pamiętać, że poseł nie może nic dorobić.

Z kolei w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu komisji czy Sejmu za każdy dzień obcina mu się 1/30 uposażenia - mówi Wontor, który jako poseł dostaje też ponad 2 tys. diety miesięcznie.

Przeczytaj też: Ile zarobili lubuscy posłowie?

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska