Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórka z wyborów

Beata Bielecka
Część radnych chce, żeby wybory zarządu powiatu zostały powtórzone. Taką decyzję podjęli po dziesięciogodzinnej sesji.

Spór do jakiego doszło w radzie powiatu (grupa radnych złożyła wniosek o powtórzenie wyborów) wynika z decyzji wojewody. Uznał on, że zarząd powiatu i dwóch wiceprzewodniczących rady wybrano niezgodnie z prawem. Opinię wojewody podzielił na początku kwietnia Wojewódzki Sąd Administracyjny. Powiat zamierzał jednak wystąpić o kasację wyroku do Naczelny Sąd Administracyjny.

Nie ma co brnąć

Tymczasem na wtorkowej sesji postanowiono, że odwołania nie będzie. Stanisław Pastuszak z SLD, jeden z autorów wniosku, tłumaczył że dalsze odwoływanie się naraża powiat na kolejne wydatki: ekspertyzy prawników, koszty delegacji. Radny stwierdził też, że nie ma co też brnąć w niepewną sytuację i mnożyć decyzje oraz uchwały, które mogą zostać podważone.

Przepychanki prawne między radcą starostwa Waldemarem Lewandowskim i pełnomocnikiem wnioskodawców Robertem Zubczewskim spowodowały, że do głosowania doszło po dziesięciu godzinach obrad (powtórka wyborów była jednym z wielu punktów sesji). Zbliżała się północ, ubyło kilku radnych, dlatego głosowano tylko nad uchwałą dotyczącą odwołania do NSA. Wybory nowego zarządu odłożono do 9 maja. - W pełnej rozciągłości podtrzymujemy ten wniosek - powiedział nam wczoraj przewodniczący rady
Kazimierz Kędziora.

Skazują się na skasowanie

- To niedobra decyzja - uważa starosta Aleksander Kozłowski. Mecenas Jerzy Wierchowicz, pełnomocnik powiatu, powiedział na sesji wprost: - Jeżeli rada zrezygnuje z kontynuowania sprawy w NSA, praktycznie skazuje się na skasowanie, bo to oznacza, że zgadza się z wyrokiem WSA. Nam J. Wierchowicz wytłumaczył, że najprawdopodobniej wojewoda wprowadzi wtedy zarząd komisaryczny, trzeba będzie rozwiązać radę powiatu i ogłosić przedterminowe wybory. To dlatego, że rada miała trzy miesiące na wybór zarządu powiatu i czas ten minął. Istnieje też ryzyko unieważnienia uchwał rady, zarządu i decyzji administracyjnych starosty. Mogą na przykład stracić ważność wydane w tym czasie prawa jazdy.

Podobnego zdania jest prof. Michał Kulesza, którego zarząd zapytał o skutki prawne odstąpienia od odwołania do NSA. Oprócz konsekwencji, o których mówi J. Wierchowicz, unieważnienie wyboru władz powiatu oznacza, że od członków zarządu i dwóch wiceprzewodniczących rady "żądany będzie zwrot wynagrodzeń, diet i innych świadczeń związanych z wykonywaniem zakwestionowanych funkcji".

Przewodniczący rady K. Kędziora nie boi się powtórnych wyborów. - Bierzemy taką ewentualność pod uwagę. Jak ma do nich dojść, to im prędzej, tym lepiej - uważa. Do opinii prof. Kuleszy nie przykłada aż tak wielkiej wagi. - Prawnicy często się mylą, a reforma administracyjna prof. Kuleszy też jest ułomna - mówi.

W swoje racje wierzy M. Kulesza dlatego zadeklarował, że byłby gotów reprezentować powiat w NSA. - I to w dodatku prawie za darmo - twierdzi starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska