Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w centrum Gorzowa? Spokojnie, to tylko awaria!

(tr)
Do pożaru przyjechały dwa wozy strażackie. Tylko pożaru nie było.
Do pożaru przyjechały dwa wozy strażackie. Tylko pożaru nie było. fot. Tomasz Rusek
Chwilę po 9.00 centrum miasta rozerwał ryk syren strażackich wozów. - Mamy sygnał o pożarze w banku, przy ul. Sikorskiego, w samym centrum - powiedział nam dyżurny.

Alarm zgłosiła czujka. To urządzenia, które są zainstalowane w wielu budynkach i zakładach pracy w Gorzowie. Jak działają? Gdy wykryją pożar, natychmiast wysyłają sygnał do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Dąbrowskiego. W dużym uproszczeniu: u dyżurnego zapala się wówczas lampka przypisana do konkretnego obiektu, stąd strażak wie, gdzie wysłać kolegów. Tak też było dziś po 9.00.

Z komendy wyjechały dwa wozy: mniejsze iveco i duży renault. Popędziły ulicami Dąbrowskiego, Jagiełły, Dzieci Wrzesińskich i na jej końcu skręciły w prawo, w ul. Sikorskiego. Narobiły hałasu na całe centrum, a po kilku minutach od wezwania były już na chodniku przy banku, tuż koło wjazdu w deptak przy ul. Hawelańskiej. Jeden wóz zablokował chodnik, drugi - pas ruchu ul. Sikorskiego.

Tylko... pożaru nigdzie nie było. Zero dymu, zero zapachu spalenizny, żadnego ognia. - Co się pali? - dopytywał reportera ,,GL'' przechodzień. Próbowali to ustalić także sami strażacy.
Okazało się, że zawiniła czujka. Czasami - jak tłumaczył nam komendant gorzowkich strażaków Hubert Harasimowicz - urządzenia pomyłkowo alarmują o pożarze.
Czasami winny jest człowiek, który przypadkiem uszkadza je np. podczas remontów (tak było choćby w przypadku katedry - straż jechała do pożaru, a okazało się, że ognia nie ma, są za to fachowcy, którzy nieświadomie trącili czujkę). Jednak zgodnie z zasadą: lepiej pojechac na dziesięć fałszywych wezwań niż zignorować jedno prawdziwe, strażacy zawsze traktują zgłoszenia automatów na poważnie.

Po kilku minutach wozy wróciły do komendy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska