Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozwólcie nam parkować przy przedszkolu - apelują rodzice z Nowej Soli

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
- Dziś po córkę przyszedłem na piechotę. Ale żona przeważnie przyjeżdża samochodem i wtedy zaczyna się problem – mówi Piotr Pikta.
- Dziś po córkę przyszedłem na piechotę. Ale żona przeważnie przyjeżdża samochodem i wtedy zaczyna się problem – mówi Piotr Pikta. fot. Filip Pobihuszka
Rodzice, których dzieci chodzą do przedszkola nr 11 notorycznie łamią prawo. Ulica przed placówką objęta jest zakazem postoju, a parkingów brakuje. Rodzice postanowili walczyć o prawo do miejsc parkingowych.

Okazuje się, że problem opłat nie jest jedyną bolączką rodziców mających w przedszkolach swoje pociechy. Tym, którzy zawożą i odwożą swoje dzieci z przedszkola nr 11, coraz bardziej zaczyna doskwierać brak miejsc parkingowych pod placówką. Dodatkowym utrudnieniem jest sąsiedni żłobek, który w określonych porach dnia również generuje dość spory ruch samochodów. A problem może nie doskwierałby tak bardzo, gdyby nie znaki zakazujące postoju i coraz częściej egzekwująca je policja i straż miejska.

- Temat parkowania pod "jedenastką" podjąłem sam z siebie, zgłosiłem problem do odpowiednich wydziałów magistratu, bo sam mam w tym przedszkolu dwoje dzieci - mówi Adam Kałuski, nowosolski radny. - Okazał się jednak, że temat zaczął żyć własnym życiem. Któregoś razu podczas wizyty w przedszkolu dowiedziałem się, że jest jakaś petycja, że rada rodziców zbiera podpisy w sprawie poprawienia warunków parkingowych pod przedszkolem - mówi.

O piśmie słyszała też dyrektor "jedenastki", Małgorzata Dobroch. - Owszem, krążyła taka lista. Na posiedzeniu rady rodziców problem został zasygnalizowany - potwierdza.

W piśmie przygotowanym przez rodziców pojawiła się koncepcja czasowego regulowania postoju. Znak zakazu wciąż byłby obowiązujący, z wyjątkiem jednak godzin od 7.00 do 8.00 i 13.30 do 15.00, czyli pór, kiedy to dzieci są przywożone i odwożone. Dziś zakaz jest notorycznie łamany przez ryzykujących mandat rodziców.

- Znak zakazu jest rozwiązaniem najprostszym i najtańszym - mówi A. Kałuski. - Ale może warto zastanowić się nad budową parkingu, kosztem niewielkiego pasa zieleni? - zastanawia się radny.
Problem ma jednak drugie dno, i to dosłownie.

- W miejscu gdzie miałby powstać ów parking, pod ziemią poprowadzony jest węzeł ciepłowniczy, wraz ze wszystkimi najważniejszymi mediami - tłumaczy Beata Pietrzykowska z nowosolskiego magistratu. - Koszt przesunięcia tych instalacji byłby ogromy, a cała inwestycja zamiast przykładowych 10 tys. kosztowałaby kilkukrotnie więcej - tłumaczy B. Pietrzykowska. - Poza tym samo uzyskanie pozwolenia na budowę w takim miejscu jest prawie że niemożliwe - dodaje.

Kolejny problem zauważa Jacek Patelka, przewodniczący radzie rodziców. - Nawet gdyby parking powstał, to jaką mamy gwarancję, że będą korzystać z niego tylko rodzice przedszkolaków - pyta. - Z parkowaniem tu jest problem i to niemały - mówi Piotr Pikta, którego żona również działa w radzie. - Dziś akurat przyszedłem po córkę na piechotę, ale gdy żona podjeżdża samochodem to jest jakaś masakra. A przecież to zajmuje 5, góra 10 minut - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska