Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwy horror na polskich drogach. Z Wrocławia do Szczecina szybciej jedzie się przez Berlin!

Dariusz Chajewski 0 68 324 88 79 [email protected]
fot. Paweł Janczaruk
Szczyt letniego sezonu, z południa na północ jadą tysiące samochodów. Jadą? Według kierowców częściej stoją w rozmaitych korkach. To wyprawa na siedem, osiem godzin... - Jakbym jechał nad Adriatyk - denerwuje się wrocławianin jadący nad Bałtyk

Nowe Miasteczko, samo południe... Przed czerwonym światłem ustawionym na krajowej "trójce" kolejka samochodów rośnie błyskawicznie.
- Ktoś sobie robi jaja i to ma być droga ekspresowa? - denerwuje się Maciej Woźnicki, kierowca ciężarówki ze Skierniewic.

- To na razie nie jest droga ekspresowa - uspokajamy.
- Czyli tylko szybkiego ruchu? - Woźnicki niemal krzyczy. - To jest ten wasz szybki ruch...?

Budujemy mosty

W Nowym Miasteczku powstaje most z prawdziwego zdarzenia. Jednak trudno nie zrozumieć wściekłości podróżnych. Jak policzyli statystycy ruch wahadłowy na trasie z Wrocławia do Szczecina jest wprowadzony tak ze dwadzieścia razy. Pomarańczowi tylko rozkładają ręce, przecież muszą kiedyś tę drogę zrobić. Kierowcy się czepiają, że leją asfalt latem. A co, mają zacząć, gdy ścisną mrozy?

- Zawsze najgorzej jest w sezonie wakacyjnym - Piotr Rudnicki z rodziną spieszy się, aby odwieźć rodzinę nad morze, później musi jeszcze wrócić do pracy, do Wrocławia. Jak gorzko żartuje to wyprawa na kilka dni.
- Polskie drogi - dodaje jego żona.

Polskie drogi? To sarkastyczne stwierdzenie nabiera dodatkowego sensu. Coraz częściej kierowcy zmierzający z okolic Wrocławia na północ kraju korzystają z tras niemieckich. Z autostrad i nowoczesnego ciągu komunikacyjnego wzdłuż Odry i Nysy. Bez nieustannych kontroli i straszenia fotoradarami.
- To nic nowego, od dawna do pracy dojeżdżam przez Niemcy... - dodaje pracujący w Gubinie mieszkaniec Łęknicy.

Nie jest tak źle

Zobacz jak dojechać nad morze alternatywnymi trasami

Kierowcy omijają szerokim łukiem nasz region. Podróżują albo przez Poznań, albo przez Niemcy. Czy może być większa obraza dla lubuskich drogowców? Zwłaszcza że jeszcze dwa lata temu darliśmy szaty, że nasi zachodni sąsiedzi próbują pozbawić nas dochodów z tranzytu. Dziś pozbawiamy ich się sami...

- Zależy, w które miejsce nad morze się wybieramy - próbuje łagodzić sytuację Anna Jakubowska z zielonogórskiego biura Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Z trójką nie jest aż tak źle, kilka odcinków mamy już nawet w klasie "s". Wczoraj złożyliśmy wniosek o wydanie decyzji, zezwolenia na budowę drogi od Międzyrzecza do Sulechowa.

Dla kierowców oznacza to... kolejne korki, przewężenia i szturm pomarańczowych. Jednak jak tłumaczą drogowcy jeśli nic nie zrobimy udusimy się. Fala aut wzbiera z miesiąca na miesiąc. A już podczas ostatnich badań natężenia ruchu, które przeprowadzono w 2005 roku liczby, wyglądały porażająco. W okolicy Zielonej Góry "trójką" dziennie przejeżdżało 13.339 pojazdów, w rejonie Skwierzyny 14.004, a Gorzowa 13.621... Tymczasem w przypadku "trójki" objazdów nie da się wyznaczyć. Chyba, że właśnie przez Poznań i Berlin... Na dodatek opóźnienia w budowie drogi to przede wszystkim "zasługa" wrocławskich drogowców, dla których "trójka" nie jest priorytetem.

Adrenalina skacze

Tymczasem tkwiący w korkach kierowcy mówią o rosnącym poziomie adrenaliny. I dodają, że ta wściekłość nie sprzyja bezpieczeństwu. Gdy już ktoś zobaczy kawałek drogi przed sobą... A potem znów biała gorączka w następnym ogonku.

- Nie mam niestety sposobu na ten stres, staram się omijać korki - mówi psycholog Tomasz Florkowski. - Jak już mnie dopadną myślę o rzeczach przyjemnych, staram się z kimś pogadać przez komórkę. Oczywiście wykorzystując zestaw głośnomówiący...

O czym przyjemny można myśleć stojąc w korku? Chyba tylko o tym, że mamy wreszcie drogi takie, jak chociażby nasi zachodni sąsiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska