Dowiedzieliśmy się o planowanej wizycie Jędrzejczaka u rywalek całkiem przypadkiem. - Prędzej bym się śmierci spodziewał niż pana tutaj - stwierdził ze śmiechem prezydent na widok naszego reportera.
Tłumaczył, że kwiaty to u niego standard. - Osiem lat temu też byłem u pani Eli (wówczas Rafalska przegrała w pierwszej turze, do drugiej zabrakło jej kilkudziesięciu głosów - red.) - powiedział. Jak się dowiedzieliśmy, rywalom sprzed czterech lat - Ireneuszowi Madejowi i Jackowi Bachalskiemu - kwiatów nie dał, bo ,,nie zawsze grali w kampanii fair''.
Posłanki Rafalskiej nie było w biurze na Hawelańskiej. Jest we Wschowie. Wcześniej jednak otrzymała telefoniczne podziękowania. Kwiaty przyjęły w jej imieniu pracownice.
Chwilę potem Jędrzejczak wyruszał w drogę do Witnicy. - Dla pani Sibińskiej też mam wiązankę. Możemy się różnić, ostro walczyć, ale należy szanować rywali, a podziękowania i kwiaty to wyraz właśnie takiego szacunku. Obie panie były trudnymi przeciwnikami - dodał prezydent, który w pierwszej turze zdobył ponad 57 proc. głosów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?