MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przebieranki

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz red.
W niedzielę obowiązuje strój świąteczny czyli ten najważniejszy klubowy

Temperatura w górę, słońca więcej, to i emocji nie brakuje. Inaczej być nie mogło, bo niemal wszyscy wyjechali na tory. Taśma poszła w górę i wreszcie jest co oglądać i o czym rozprawiać. Mamy tłuste dla żużla czasy, ale jakoś brakuje oficjalnego otwarcia sezonu. Zamierzchłe to bowiem czasy, gdy taką rolę pełniło bydgoskie Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych. Dziś do takie aspiracje zgłasza toruńska inauguracja rywalizacji par czyli pomieszanie z poplątaniem.

Nie jest winą organizatorów, że w imprezie nie biorą już udziału narodowe zespoły. Trzeba sobie jakoś radzić, więc mamy zespoły pod różnymi nazwami, składające się z żużlowców różnych nacji. Takie nawiązanie do Formuły 1. Ten pomysł przerabiano już kiedyś w cyklu Grand Prix. Sprawa z różnych przyczyn nie wypaliła. Polscy promotorzy Speedway Best Pairs już przed rokiem wybrali ten sam kierunek i twardo trzymają się obranego kursu. Z dyscypliną w takim wydaniu, dzięki ogólnoeuropejskiej telewizji, chcą trafić do nowych kibiców. Pod przysłowiowe strzechy w mniej żużlowych krajach mogą trafić. Piękny stadion, piękne dziewczyny, trochę emocji, a wszystko profesjonalnie. Z tymi polskimi strzechami już niekoniecznie będzie tak łatwo. Przecież każdy ze startujących zawodników ma już naszą krajową przynależność klubową. W rozgrywkach międzynarodowych reprezentuje swój kraj. Pomysł One Sports to hybryda, którą niewielu potrafi zrozumieć. W Toruniu najlepszy był Fogo Power.

Problem w tym, że komunikatywność takiej informacji nawet dla mocno zorientowanego kibica żużla jest żadna. W drużynie, teamie czy zespole, przecież nie w parze, bo zawodników jest trzech najlepszy był gorzowianin. W triumfie dzielnie wspomagał go zawodnik Unii Leszno, a w rezerwie był jeszcze brat tego drugiego, który jest kolegą klubowym tego pierwszego. Całe szczęście wszyscy są Polakami i komunikat wysłany w świat sportu mógł być jasny i czytelny: Polacy triumfowali w Toruniu. Żużel to prosty sport i niech takim pozostanie.

Pozostaje mieć nadzieje, że kolejne zawody też będzie wygrywało trio Zmarzlik – Pawliccy. Jeśli stanie się inaczej będzie problem natury komunikacyjnej. A pozostając przy tym projekcie. Jestem pełen podziwu dla organizatorów. Te jednolite barwy zespołów robią wrażenie. Jeszcze większe wrażenie, a właściwie podziw wzbudzają żużlowcy. Jak oni się w tym wszystkim potrafią połapać. We wtorek przywdziewają kewlar szwedzki, w środę angielski, w sobotę ten biało-czerwony na Grand Prix, w kolejną sobotę inny, bo i impreza inna. W niedzielę obowiązuje strój świąteczny czyli ten najważniejszy klubowy. Jeśli w tej garderobie uwzględnimy jeszcze kewlar prywatny na użytek imprez dodatkowych czyli towarzyskich to czapki z głów. Szacunek panowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska