Słuszna to jest koncepcja. Czas najwyższy, by "Ośmiu Wspaniałych" powiedziało jednym głosem, co czeka kibiców w nowym sezonie. "Czarny" grudniowy komunikat o możliwości zawieszenia rozgrywek w sezonie 2010 do dziś odbija się czkawką.
Za oświadczeniem nie poszły bowiem wspólne wyjaśnienia czy wspólne propozycje rozwiązania problemów. Szczególny nacisk kładę na słowo - wspólne.
W ostatnich dniach największe poruszenie w gabinetach prezesów wywołał nie kryzys gospodarczy, nawet nie skaczący kurs euro czy zaglądająca przez okna wiosna, a publikacje prasowe. Publikacje dotyczące kłopotów finansowych środowiska żużlowego.
Ktoś skrzętnie wyliczył ile komu brakuje w klubowej kasie, czyli pokazał tych, którzy zaplanowali żużlowe życie ponad stan. Larum podniosły kluby, które w artykule znalazły się pod kreską. Dostało się autorowi, dostało się gazecie i wydawcy. Było coś o informacjach wyssanych z palca i innych takich. Pojawił się nawet pomysł, by sprawa znalazła rozstrzygnięcie w sądzie. Taka fajna reklama dyscypliny przed sezonem.
Czarny PR, choć raczej nasilająca się czkawka. Pomysłów na jej leczenie jest dokładnie osiem. Każdy z prezesów-lekarzy zaprezentował swoją receptę oczywiście w mediach. Gdyby tylko na receptach się kończyło. Przy paru receptach znalazły się także załączniki opisujące przebieg choroby i powód jej powstania. Najczęściej wskazywano innych prezesów - lekarzy. Jutro czas na konsylium. Wszyscy chcą poznać właściwą diagnozę i otrzymać jedną receptę.
Sezon zasadniczy w Speedway Ekstralidze to 56 spotkań. Te mecze rozegrane zostaną od kwietnia do sierpnia. Niby dużo, ale co to jest przy przedsezonowych planach marcowych. Przez dwa tygodnie - pierwsze sparingi zaplanowano na 14 marca, ostatnie na 1 kwietnia - odbędzie się 28 spotkań. Niektórzy pojadą sześć razy, inni skromniej - tylko cztery.
Jeśli rzeczywiście to już wiosna, to w najbliższych dniach czeka nas iście końska dawka przedsezonowych meczów. Jeśli do tego dodamy kilka turniejów, te w ostatni weekend marca w Lesznie i Bydgoszczy mają obsadę taką, że palce lizać, to zapowiada nam się gorący marzec.
Te przedsezonowe próby mogą być ciekawą przymiarka do sezonu… 2010. Przecież w większości przypadków w sparingach nie uczestniczą zagraniczne gwiazdy. Ich miejsce zajmują zawodnicy drugiego planu, czasem tacy, którzy o występie w ligowym meczu mogą tylko pomarzyć. Jeśli rzeczywiście czeka nas głęboki kryzys, czyli okrojone budżety na kolejny sezon, to warto przyjrzeć się tym, którzy już niedługo mogą stanowić o sile naszych zespołów.
Poziom sportowy może będzie niższy, ale emocje te same. W końcu ci z drugiego czy nawet trzeciego szeregu też jeżdżą w lewo, też spalają metanol i też chcą wygrywać, a kosztują mniej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?