Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemek zadźgał ofiarę nożem. Zadał cios w szyję i potem jeszcze dźgnął siedem razy

Redakcja
Do tragedii doszło na melinie. 17-letni Przemek uciekł z domu. Pił alkohol ze znajomym 43-latkiem. Kiedy ten zaczął go obmacywać i dzielić pieniądze na alkohol młody chłopak zamordował go.

Jak doszło do tragedii? Przemek uciekł z domu. Przez około miesiąc mieszkał na melinach w Gorzowie. W grudniu żył samotnie na os. Słonecznym. Wtedy zaprosił go do siebie kolega. Wspólnie wypili dużo alkoholu. Potem dzielili pieniądze na alkohol. Pijany mężczyzna w pewnej chwili zaczął obmacywać Przemka. Ten zdenerwował się. Zadał mu nożem cios w szyję. Po tym jednak nie przestał. Po chwili wbił w mężczyznę nóż jeszcze siedem razy.

Przemek wystraszony zostawił zwłoki w mieszkaniu i uciekł. Wrócił do rodzinnego domu. Nikomu nie powiedział o tym, co zrobił.
Szwagier natrafił na zadźganego 43-latka. Zaalarmował policję. Zatrzymanie mordercy nie było trudne. Zostawił w mieszkaniu zabitego plecak i kurtkę.

Policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy. Komendant powołał specjalną grupę. Jej członkowie pracowali bez przerwy. Już dobę po odkryciu zwłok śledczy mieli dowody, że zabójcą jest Przemek.

O tym, że syn jest mordercą rodzice dowiedzieli się, kiedy po Przemka przyjechała policja. Funkcjonariusze weszli do domu i wyprowadzili chłopaka.
Zdezorientowany Przemek nie rzucał się, nie stawiał oporu. Był w szoku na sam widok mundurowych.
Sąd zadecydował, że 16-latek za morderstwo odpowie jak dorosły. Było już wtedy pewne, że grozi mu dożywocie.

Początkowo nie przyznawał się do winy. Na kolejnym przesłuchaniu opowiedział już, jak doszło do zabójstwa. Podczas wizji lokalnej dokładnie pokazał, jak zabił 43-latka.
Przebadali go biegli. Nie stwierdzili choroby psychicznej. Określili jednak, że ma zaburzenia osobowości.

Choć Przemysław W. z podgorzowskiego Łupowa miał 17 lat, odpowiadał za zabójstwo jak dorosły. Sąd skazał go na 15 lat więzienia.

Przemek, nie uczył się, nie pracował. Jego rodzina żyła ubogo, ale uczciwie. Był znany policji i notowany za drobne wyskoki. Kilka razy gościł w izbie dziecka, bo uciekał z domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska