Przygotowując zestawienie z ostatnich miesięcy rzeczniczka lubuskich celników Beata Downar-Zapolska przyznaje, że momentami śmiała się do rozpuku przypominając sobie niektóre przypadki.
Jest trochę takich czortów
Opowiada m.in. o 25-letnim mieszkańcu Wielkopolski, który znalazł nowe zastosowanie prezerwatywy. - Chyba się naoglądał filmów gangsterskich, bo w nich też powielany jest stereotyp, że jak nasypie się kawy, to pies nie wyczuje narkotyków - mówi.
No to nasypał. Między dwie prezerwatywy. Do jednej z nich napchał wcześniej marihuany. - Najwidoczniej uznał, że dwie prezerwatywy to dopiero jest ochrona! - śmieje się rzeczniczka. Był zdziwiony, gdy jego zawiniątkiem zainteresował się jeden z sześciu psów, które pracują z lubuskimi celnikami.
- Przemytnicy wkładają też narkotyki w majtki, zawijają w woreczki i wsadzają do opakowania po balsamie czy szamponie do włosów - opowiada Downar-Zapolska. Niektórych zdradza zapach, który sami wydzielają. - Nie mają świadomości, że jak zażyli narkotyk dzień, a nawet dwa dni wcześniej i się spocili to pies od razu to wyczuje i nie da im spokoju - tłumaczy.
Mówi, że w miesiącu celnicy ujawniają kilka, a nawet kilkanaście przypadków przemytu niedużych ilości narkotyków, właśnie przez młodych ludzi. - Kupują je w Holandii, żeby zaszpanować potem wśród kolegów, a paćkają sobie papiery na lata, bo sądy wydają wyroki skazujące w takich sprawach. Do tego dochodzą jeszcze wysokie grzywny - ostrzega rzeczniczka.
Dlatego bywa, że przemytnik na widok celnika wyrzuca narkotyki, albo...pozoruje, że zasłabł. Tak próbował odwrócić uwagę od towaru, który przewoził, 44-letni mieszkaniec Mazur. Celnicy wezwali karetkę, ale lekarz stwierdził, że facet jest zdrowy jak ryba. - Takich czortów trochę mamy - przyznaje Downar-Zapolska.
I opowiada o kolejnych.
Skręty z automatu, podróbki pocztą
Papierosiarze. Tym pomysłowości też nie brakuje. We wrześniu w jednym z punktów handlowych w Słubicach celnicy namierzyli maszynę, która kształtem przypominała automat do sprzedaży napojów. Okazało się, że służy do produkcji papierosów. Widzieli jak klientka najpierw kupiła tam tytoń, a po chwili z maszyny wyleciało 36 skrętów.
Niezależnie od tego, że taki handel jest nielegalny, to jeszcze naraża się ludzi na niebezpieczeństwo, bo nie wiadomo skąd taki lewy tytoń pochodzi i co zawiera.
- Polska jest niekwestionowanym liderem na europejskim rynku pod względem ilości zatrzymanej tytoniowej kontrabandy - mówi rzeczniczka. Tylko w tym roku lubuscy celnicy zatrzymali ponad 9 mln sztuk papierosów.
Z czym się jeszcze borykają? - Z podróbkami odzieży, butów, torebek - pada odpowiedź.
Podróbki są coraz lepszej jakości i celnicy podejrzewają, że trafiają do drogich butików, gdzie są sprzedawane jako oryginały. Wiele z nich wysyłanych jest pocztą na adresy warszawskie. Wartość tej kontrabandy obliczono w tym roku na ponad 2 mln zł. Na tyle wyceniono 16 tys. sztuk podróbek skonfiskowanych od stycznia przez lubuskich celników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?