Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przenosiny Grand Prix Hiszpanii Formuły 1 z Barcelony do Madrytu. Oto najważniejsze przyczyny

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Na ubiegłorocznych zawodach w Barcelonie 4 czerwca Neymar Jr lansował się z hiszpańską piosenkarką Rosalią
Na ubiegłorocznych zawodach w Barcelonie 4 czerwca Neymar Jr lansował się z hiszpańską piosenkarką Rosalią PAP/EPA/Siu Wu
Decyzja Formuły 1 o przeniesieniu Grand Prix Hiszpanii do Madrytu nie jest ostatecznie wielkim zaskoczeniem. Tor o długości 5,47 km składający się z 20 zakrętów, który ma powstać wokół Centrum Kongresowego IFEMA, otrzymał 10-letni kontrakt od 2026 roku, kończąc 35-letni okres organizacji imprezy na torze Circuit de Catalunya w Barcelonie.

Wyścig na obiekcie położonym na północny wschód od Barcelony, który był podstawą kalendarza F1 od czasu swojego debiutu w 1991 roku wcale nie musi zniknąć z kalendarza na zawsze. Dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali nalega, aby rozmowy się toczyły, aby zobaczyć, czy powrót do Barcelony ma przyszłość. Na pewno Domenicali będzie domagał się znacznych ulepszeń starzejącej się infrastruktury toru, a nawet poważnych zmian w samej jego konstrukcji.

Kiedy Barcelona pojawiła się na scenie, była nowoczesna, postępowa, prekursorem swoich czasów i taką, do której inne obiekty starały się równać, aby być takie jak nowo wybudowany tor. Do dziś wyścig z 1991 roku pozostaje ulubionym jeśli chodzi o kibiców, z Nigelem Mansellem wyprzedzającym Michaela Schumachera, dokonującym cudów Ayrtonem Senną i szalejącym Gerhardem Bergerem.

Z biegiem lat, wraz z poprawą osiągów samochodów, atrakcyjność akcji na torze zmalała, stając się najczęściej modelem podążania za liderem ze względu na mocno ograniczone możliwości wyprzedzania.

Statystycznym obciążeniem jest też to, że zwycięzca wyścigu startował z pole position 24 razy w 33 wyścigach. Jedynymi kierowcami, którzy wygrali w Barcelonie i nie wystartowali z pierwszego rzędu, byli Schumacher (z trzeciego miejsca w 1996 roku), Fernando Alonso (z piątego w 2013 roku) i Max Verstappen (z czwartego w 2016 roku).

Z drugiej strony Circuit de Catalunya jest uwielbiany przez kierowców z perspektywy wyzwań, jakie zapewnia, biorąc pod uwagę mieszankę średnich i szybkich zakrętów, wydobywając z samochodów to, co najlepsze. To dlatego Barcelona przez długi czas była pewniakiem jako miejsce przedsezonowych testów, ponieważ zespoły wiedziały, że jeśli ich samochód może sprawdzić się na tym torze, to może to zrobić praktycznie wszędzie. Jednak w przypadku Barcelony nawet przywileje związane z testami przedsezonowymi zostały cofnięte, a zamiast tego przekazano je Bahrajnowi, ponieważ pożądano cieplejszego, bardziej słonecznego klimatu. Circuit de Catalunya w połowie lutego często nie był zbyt przyjemny.

W 2007 roku sędziowie próbowali poprawić jakość widowiska wprowadzając szykanę przed ostatnim zakrętem, w nadziei, że samochody będą wystarczająco blisko na prostej, aby następnie spróbować wyprzedzać się w pierwszym zakręcie. Z czasem jednak szykana ta stała się bardziej przeszkodą niż korzyścią, co doprowadziło do jej usunięcia przed zeszłorocznym wyścigiem i powrotu do konfiguracji niemal identycznej z oryginalnym układem zaprojektowanym przez Hermana Tilke w 1991 roku.

Podniesione wymagania w świecie Formuły 1

F1 podniosła wymagania wobec właścicieli torów i urzędników, aby zapewnić lepszą wizytówkę sportu, którego model biznesowy wzrasta dzięki właścicielom z Liberty Media od 2017 roku i którzy oczekują od gospodarzy tego, co najlepsze. Barcelonie daleko do tego pomimo rozmaitych prób ulepszeń.

Teraz Madryt, którego 10-letni kontrakt jest zgodny z wymaganiami F1 dotyczącymi długoterminowego zaangażowania

W ciągu ostatnich kilku lat São Paulo, Abu Zabi, Miami, Kanada, Węgry, Katar, Bahrajn i Australia podpisały umowy, przedłużając swoje wydarzenia do 2030 roku i później. Albert Park w Melbourne ma kontrakt aż do 2037 roku.

Znamienne jest to, że Domenicali powiedział w odniesieniu do Hiszpanii: - Jestem bardzo zadowolony, że jest to umowa, która wiąże nas do 2035 roku – to długi czas - Taki jest cel F1, z nowymi lub bardziej uznanymi promotorami. Pozwala wszystkim zaangażowanym planować przyszłość i inwestować w przyszłość, ponieważ jest to gwarancja dla promotora, dla naszych partnerów, dla naszych drużyn i dla naszego sportu. Daje wszystkim długoterminową widoczność.

Jeśli spojrzysz na przeszłość, odnowienia trwały dwa, trzy lub maksymalnie pięć lat. Teraz wszystkie nasze nowe umowy idą w kierunku bycia bardzo długimi. A jeśli są krótkie, to jest ku temu powód.

Podczas gdy F1 w Hiszpanii przeżywa renesans, a jej wskaźniki dotyczące oglądalności telewizyjnej i zaangażowania w mediach społecznościowych znacznie wzrosły w zeszłym roku, a Fernando Alonso prawdopodobnie odgrywa w tym mechanizmie główną rolę, wydaje się niemożliwe, aby Hiszpania miała u siebie dwa Grand Prix w sezonie.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o...

Sedno sprawy – pieniądze! Jeśli wierzyć zgłoszonej opłacie hostingowej w wysokości 400 milionów funtów, jest to prawdopodobnie aktualnie poza zasięgiem Barcelony. Przypuszcza się, że kwota ta zostanie skutecznie odzyskana w pierwszym roku, ponieważ szacuje się, że wydarzenie to wygeneruje ok. 450 milionów euro dla budżetu miasta rocznie. Mimo że tor znajduje się prawie 20 km od centrum i bliżej lotniska niż głównych atrakcji Madrytu, zawsze będzie ten początkowy boom, czyli wzrost zainteresowania, jak przy każdym nowym wydarzeniu.

Pozostaje mieć nadzieję, że Madryt nie okaże się kolejną Walencją, hiszpańskim miastem, które gościło Grand Prix Europy w latach 2008-2012. Infrastruktura wyścigowa zbudowana wokół portu, z widokiem na plażę i Morze Balearskie byłą atrakcyjna, ale Walencja była niestety nudna i jej kariera w kalendarzu krótkotrwała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przenosiny Grand Prix Hiszpanii Formuły 1 z Barcelony do Madrytu. Oto najważniejsze przyczyny - Sportowy24

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska