Podczas treningów zapaśnicy sporo czasu poświęcają na ćwiczenia, które bardziej się kojarzą z akrobatyką i gimnastyką, niż sportem walki. Przekonaliśmy się o tym podczas treningu młodych adeptów tej dyscypliny z klubu Orlęta w Trzcielu.
O trzcielskich zapaśnikach pisaliśmy przed dwoma tygodniami w artykule „Budzą respekt na matach”. Przypominamy, że w klubie Orlęta trenuje 30 dziewcząt i chłopców ze szkół podstawowych i gimnazjów. Dwa razy w tygodniu spotykają się w niewielkiej salce, która jest prawdziwą kuźnią młodych talentów. Wszyscy marzą o karierach sportowych, a niektórzy z nich mają już za sobą pierwsze sukcesy. Bardzo ciężko pracują na medale i puchary. Zajęcia rozpoczynają się od rozgrzewki i ćwiczeń rozciągających. Dzięki systematycznym treningom bardziej sprawni zapaśnicy są wygimnastykowani jak akrobaci. Bez trudu robią szpagaty, mostki, salta i gwiazdy. Po co im te umiejętności?
- Czym bardziej zawodnik jest rozciągnięty i elastyczny, tym więcej problemów przeciwnik ma z rzuceniem go na matę i pokonaniem - wyjaśnia trener Mieczysław Kuryś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?