Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyczyny katastrofy samolotu w Przylepie. Raport mówi o błędzie pilota [WIDEO]

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Katastrofa samolotu piper navajo, powietrznej taksówki, wydarzyła się 24 listopada br. Samolot runął na ziemię zaraz po starcie. Wzniósł się w powietrze jedynie na około 10 m. W katastrofie zginął pilot, który miał lecieć do Niemiec. To właściciel firmy zajmujące się przewozem pasażerów swoim samolotem. Był to doświadczony pilot.
Katastrofa samolotu piper navajo, powietrznej taksówki, wydarzyła się 24 listopada br. Samolot runął na ziemię zaraz po starcie. Wzniósł się w powietrze jedynie na około 10 m. W katastrofie zginął pilot, który miał lecieć do Niemiec. To właściciel firmy zajmujące się przewozem pasażerów swoim samolotem. Był to doświadczony pilot. Piotr Jędzura
Mamy wstępy raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wykonany po katastrofie samolotu w Przylepie. Wynika z niego, że przyczyną katastrofy był błąd pilota.

Raport wstępny Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych zawiera informacje o wypadku, przekazywaną nie później niż 30 dni po zdarzenia. Członkowie komisji na miejsce katastrofy na lotnisko w Przylepie dotarli w dniu zdarzenia pod wieczór. Z powodu ciemności nie przystąpili od razu do pracy. Oględziny rozbitego samolotu rozpoczęły się na drugi dzień z samego rana.

W raporcie czytamy „Członkowie zespołu badawczego po wejściu do kabiny stwierdzili, że dźwignia sterowania podwoziem jest w położeniu schowane”. Samolot po starcie wzniósł się nieznacznie nad ziemię, ale nagle spadł. Po chwili zarył silnikami w ziemię.

Z raportu wynika, że podwozie samolotu zostało schowane za wcześnie. – Samolot zaraz po starcie nie wzniósł się, tylko opadł, jakby nie miał ciągu, a przecież oba silniki pracowały. Gdyby było wysunięte podwozie, spadłby na koła – mówi nam anonimowo jeden z pilotów.

Raport wskazuje również na drugi poważny błąd. Klapy na skrzydłach nie były wysunięte do startu, tylko w pozycji 0 stopni. To tłumaczyłoby nagłe runięcie maszyny na ziemię. - Są sytuacje, w których klapa się nie wysuwa, ale muszą być idealne warunki do lotu, a w dniu wypadku takich nie było - mówią nam piloci.

Katastrofa samolotu piper navajo, powietrznej taksówki, wydarzyła się 24 listopada 2016 roku. Samolot runął na ziemię zaraz po starcie. Wzniósł się w powietrze jedynie na około 10 m. W katastrofie zginął pilot, który miał lecieć do Niemiec. To właściciel firmy zajmujące się przewozem pasażerów swoim samolotem. Był to doświadczony pilot.

Czytaj również: Tragedia na lotnisku w Przylepie. Rozbił się samolot, nie żyje pilot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska