Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczew: Stąd płyną ścieki do jeziora

Dariusz Brożek
- Wiemy o trzech awariach tej przepompowni. Ścieki spływają stąd do jeziora - mówi dr Tomasz Schubert z Pszczewskiego Parku Krajobrazowego.
- Wiemy o trzech awariach tej przepompowni. Ścieki spływają stąd do jeziora - mówi dr Tomasz Schubert z Pszczewskiego Parku Krajobrazowego. fot. Dariusz Brożek
- Nieczystości z miejskiej kanalizacji zatruwają wodę - poinformował nas Czytelnik.

Latem w ośrodkach nad brzegami jez. Szarcz wypoczywają tysiące letników. Tymczasem przed kilkoma dniami jeden z pszczewiaków poinformował nas, że ten akwen zatruwają ścieki komunalne.

- Już kilka razy przepompownia przy ul. Szarzeckiej się psuła. Nieczystości wylewały się na powierzchnię i płynęły rowem do pobliskiego jeziora. Letnicy nawet nie wiedzą, że kąpią się w szambie - alarmuje nasz Czytelnik.

To ekologiczna bomba!

Feralna przepompownia znajduje się przy drodze z Pszczewa do Szarcza i Stołunia. Teoretycznie ma pompować ścieki z tych wsi do komunalnej oczyszczalni. - A w praktyce to ekologiczna bomba, która zatruwa glebę i jezioro - mówią mieszkańcy.
Awarie przepompowni mocno niepokoją pracowników pobliskiego Ośrodka Edukacji Przyrodniczej.

- Ostatnio rów biegnący od przepompowni do jeziora aż się pienił od płynących nim ścieków - mówi dr Tomasz Schubert z Pszczewskiego Parku Krajobrazowego.

Przyrodnik obliczył, że w ciągu godziny z przepompowni wylewa się nawet 1 tys. 800 litrów nieczystości. A w grudniu zeszłego roku fekalia płynęły tam przez trzy dni! - Na rowie wybudowaliśmy tamę z worków z piaskiem, a pracownicy spółki komunalnej pompowali szambo do beczkowozów. Nie wiadomo jednak, ile nieczystości wsiąknęło wtedy w ziemię. I ją skaziło - mówi T. Schubert.

Alarm przez satelitę

Za kanalizację i gminne przepompownie odpowiada Zakład Gospodarki Komunalnej, który podlega władzom samorządowym Pszczewa.

Pracownik zakładu Marek Żylewicz zaznacza, że ostatnio wymieniono tam pompy. - Podczas ostatniej awarii nie zadziałały alarmy dźwiękowy i świetlny, bo źle podłączono kable w skrzynce energetycznej, do której nie mieliśmy dostępu - mówi.

Przepompownia zasilana jest energią elektryczną. Problem w tym, że w tych okolicach często dochodzi do awarii, a w dodatku złomiarze kradną kable i instalacje alarmowe. Wtedy pompy stają, a ścieki zaczynają się wylewać.

Zastępca wójta Krystian Grabowski mówi, że gmina zastanawia się nad zamontowaniem silniejszych pomp i satelitarnego systemu powiadamiania o awariach. - Obsypiemy przepompownię wałami, żeby w przypadku następnej awarii ścieki nie spływały do rowu i do jeziora - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska