Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaki się nie boją sztucznego sokoła

(pij)
Przed chwilą właśnie „krzyczał” sztuczny sokół, a gołębie... nic sobie z tego nie robiły. Spokojnie siedziały dalej na dachu.
Przed chwilą właśnie „krzyczał” sztuczny sokół, a gołębie... nic sobie z tego nie robiły. Spokojnie siedziały dalej na dachu. fot. Mariusz Kapała
Zainstalowane na dachu starostwa urządzenie nadal działa. Ale bezskutecznie.

Ptaki po kilku miesiącach przestały się bać emitowanych dźwięków, naśladujących latające drapieżniki - sokoła, jastrzębia i sowę. Spokojnie siedzą na okolicznych budynkach. Nie odlatują nawet w chwili, gdy urządzenie odstraszające jest włączone.

- Faktycznie, już się przyzwyczaiły do tych dźwięków i nie są one dla nich straszakiem - mówi burmistrz Ignacy Odważny.

Magistrat nadal chce pozbyć się gołębi z rynku. Bo dachówki i rynny niszczą się przez ptasie odchody. Gołębie zanieczyszczają też parapety i okna w kamienicach. W dodatku przenoszą groźne dla człowieka choroby.

W urzędzie miasta myślą teraz nad powrotem do starej koncepcji walki z gołębiami. - Chyba trzeba będzie ponownie skontaktować się z sokolnikiem z Rogozińca - przyznaje burmistrz Odważny. Jego zdaniem żywy drapieżnik z pewnością przepędziłby gołębie ze starówki.

Inny z pomysłów mówił nawet, żeby wieżę ratusza zasiedlić parą latających drapieżników.

W grę nie wchodzi już montaż dodatkowego sztucznego sokoła. Dźwięki jednego są nieznośne. A dwa lub więcej uprzykrzyłoby życie mieszkańcom bardziej niż ptaki. - To niech sobie już gołębie na dachach siedzą, niż mam słuchać kilku wyjek na raz - mówi jedna z kobiet pracujących w sklepie na rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska