Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni oskarżają przewodniczącego o szantażowanie dyrektora szpitala w Drezdenku

Krzysztof Korsak
Przewodniczący Wiesław Rosiński w czasie jednej z sesji Rady Powiatu (z prawej). Obok starosta Edward Tyranowicz.
Przewodniczący Wiesław Rosiński w czasie jednej z sesji Rady Powiatu (z prawej). Obok starosta Edward Tyranowicz. fot. Krzysztof Korsak
Na dzisiejszej sesji rady powiatu strzelecko-drezdeneckiego radni chcą odwołać swojego przewodniczącego Wiesława Rosińskiego ze stanowiska. - Usiłował szantażem i zastraszeniem wymusić decyzje personalne na dyrektorze szpitala w Drezdenku - powiedział nam wczoraj radny Lech Cabel.

Wszystko rozstrzygnie się na dzisiejszej sesji Rady Powiatu o godz. 17.00. Kilku radnych chce odwołania Wiesława Rosińskiego ze stanowiska przewodniczącego.

- Usiłował albo nadal usiłuje wymusić na dyrektorze szpitala obsadzenie stanowiska zastępcy dyrektora. Naszym zdaniem zachowuje się on niestosownie. Takie zachowanie nie przystoi piastowaniu tej funkcji. Jako radny nie mogę patrzyć na to ze spokojem - mówił nam L. Cabel.

Według niego dyrektor powinien spokojnie pracować. - Sam wie, jak ma dobierać współpracowników - mówił radny.

Odwołają czy nie?

Poprosiliśmy o odniesienie się do tego przewodniczącego W. Rosińskiego. - Grupa radnych, tak jak statut przewiduje, może wnioskować o tego typu działanie. Nie znam jednak uzasadnienia wniosku - powiedział nam. Przedstawiliśmy mu argumentacje radnych.

- Nie mogę się na ten temat wypowiedzieć, bo nic takiego nie miało miejsca - odpowiedział Rosiński. O próby nacisku zapytaliśmy także Waldemara Skrzypca, dyrektora szpitala w Drezdenku. - Nie skomentuję - odpowiedział tylko.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze starostą Edwardem Tyranowiczem. - Trudno powiedzieć, czy będzie odwołany, czy nie. Koalicja jest twarda. Sama sprawa naciskania dyrektora jest do wyjaśnienia - powiedział nam starosta.

Płynna granica

O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Jerzego Synowca, mecenasa gorzowskiej kancelarii. - Granica między namawianiem, a naciskiem jest bardzo płynna. Samo przekonywanie to jeszcze nie przestępstwo.

Ale gdy w grę wchodzi oferowanie korzyści materialnych albo zastraszanie, to wtedy jest to przestępstwo i można zawiadomić prokuraturę - wyjaśnił nam mecenas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska